Jaki wiecie, wisi nad nami widmo wprowadzenia regulacji prawnych, które mogą ograniczyć zakres zabiegów wykonywanych w gabinetach kosmetycznych. Konkretów jeszcze na razie brak, ale to zdecydowanie najwyższy czas, żeby zacząć działać w tej sprawie w bardziej sformalizowany sposób. Jeśli ktoś ma brać pod uwagę nasze zdanie na ten temat, to musi istnieć jakiś oficjalny „organ”, który będzie to zdanie prezentował. Stąd pomysł na powołanie do życia IZBY GOSPODARCZEJ.

Równolegle trwają pracę nad powołaniem dwóch takich izb, co nie ukrywajmy dodatkowo komplikuje już i tak skomplikowaną sytuację… Postanowiłam zrobić dla Was krótkie podsumowanie wraz z namiarami na powoływane izby. Z wypowiedzi na branżowych grupach widzę, że wiele osób myli obie inicjatywy, więc mam nadzieję uda mi się trochę ten temat uporządkować.

Najlepiej byłoby oczywiście, gdyby powstała jedna IZBA GOSPODARCZA zrzeszająca wszystkich kosmetologów. Jeśli jednak z różnych względów (których nie będę tutaj roztrząsać) okazało się to niemożliwe, to trudno. Mam nadzieję, że obie organizacje będą ze sobą ściśle współpracować i wspierać się wzajemnie w działaniach, które doprowadzą do powstania korzystnych dla wszystkich regulacji.

Dlaczego Izba, a nie stowarzyszenie?

Warto zacząć od udzielenia odpowiedzi na to pytanie, bo dla wielu osób już sam fakt konieczności powoływania izby jest niejasny.

Od wielu lat w naszej branży z mniejszymi lub większymi sukcesami działają różne stowarzyszenia (listę znajdziesz w TYM artykule). Stowarzyszenia jednak nie mają szczególnie wielkiej siły oddziaływania. Stowarzyszenie może założyć każdy – potrzeba zaledwie 7 osób. Jeśli więc do takiego powiedzmy ministerstwa pisze stowarzyszenie, to taka wiadomość nie musi być traktowana ze specjalną atencją. Mogłabym sobie dziś założyć np. Stowarzyszenie Mieszkańców Mojego Bloku, zebrać kilka sąsiadek i zacząć działać w sprawie remontu chodnika. Oczywiście są wielkie stowarzyszenia zrzeszające setki osób, ale choćby ze względów wizerunkowych jest to jednak nadal „mniejszy kaliber”.

Izba gospodarcza ma większą rangę. Z 2 powodów:

  • żeby ją założyć trzeba zgromadzić minimum 100 członków (przy działalności ogólnopolskiej),
  • tych 100 członków musi prowadzić działalność gospodarczą.

Inaczej rozmawia się z 10 miłośnikami kosmetologii, a inaczej z podmiotem reprezentującym 100 firm z tej samej branży. Firmy -> pieniądze -> podatki – wiecie o co chodzi. Osoby, które zgromadziły wokół siebie tyle firm i reprezentują ich wspólne interesy, są bardziej wiarygodnym partnerem do poważnych rozmów, np. związanych z nowymi regulacjami prawnymi. Dlatego Izba Gospodarcza jest lepszym rozwiązaniem i dlatego warto się do niej zapisać – nie tak łatwo zgromadzić 100 członków z funkcjonującymi działalnościami gospodarczymi.

1) IZBA Kosmetologów

Pierwsza z powstających izb funkcjonuje pod nazwą IZBA Kosmetologów.

Namiary:

2) Naczelna IZBA Kosmetologów

Druga z powstających izb funkcjonuje pod nazwą Naczelna IZBA Kosmetologów.

Namiary:


Izba powstała na bazie stowarzyszenia, które niefortunnie nazywa się Krajowa Izba Kosmetologii. Dlaczego niefortunnie? Bo zamiast dwóch izb mamy trzy, z czego dwie jeszcze nie działają oficjalnie (o ile mam aktualne informacje, ale o tym za chwilę), a trzecia działa od dawna, ale nie jest izbą, tylko stowarzyszeniem, które ma w nazwie „izba”… Stowarzyszenie powstało jednak wcześniej, więc nie ma co się czepiać.

Dla ułatwienia podaję namiary również na stowarzyszenie:

Czym różnią się obie izby? Jakie mają plany i założenia?

Temat jest ważny, dlatego postanowiłam, że nie będę tworzyć wycinkowych opisów w oparciu o publikacje na Facebooku, ale zwrócę się bezpośrednio do władz obu izb, przesyłając im jednocześnie te same pytania na temat ich głównych założeń, planów, dotychczas zrealizowanych działań, no i przede wszystkim na temat aktualnej sytuacji: czy już oficjalnie działają, ilu członków im brakuje itd.

Natychmiast po otrzymaniu odpowiedzi opublikuję je na blogu – będziecie miały pełny obraz, co na pewno ułatwi podjęcie decyzji o przystąpieniu do wybranej izby lub obu na raz. To, że ktoś nie przystąpi do żadnej, nie jest najlepszym posunięciem, bo przecież Ci ludzie walczą o Wasze uprawnienia! Także jakby nie było jesteście najbardziej zainteresowane…

Jakie jest moje zdanie na ten temat?

Osobiście nie sympatyzuję z żadną konkretną izbą. Trzymam kciuki za obie, a jeszcze większe za to, żeby udało się wypracować jakiś wspólny front działania. Gorąco zachęcam Was do przystąpienia do wybranej izby lub do obu na raz. Na pewno będę Was na bieżąco informować o tym, co udało im się zrobić i zobaczymy co z tego wszystkiego ostatecznie wyniknie. Dla nas wszystkich w tym momencie najważniejszy jest cel, a naszym celem są korzystne dla nas regulacje prawne.

Co z kosmetyczkami?

Nie słyszałam o podobnej inicjatywie w środowiskach reprezentujących kosmetyczki, dlatego postanowiłam zwrócić się z pytaniami o plany w tej sprawie do głównego stowarzyszenia reprezentującego kosmetyczki: Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Kosmetologii „Przyjazna Kosmetyka”. Odpowiedzi również opublikują na blogu.

Namiary na organizację zrzeszającą kosmetyczki:

Przystąpiłabym, ale czy będę musiała coś płacić?

No jasne, że będziesz musiała! Pamiętaj, że członkostwo w takiej organizacji zawsze będzie się wiązać z koniecznością wnoszenia opłaty członkowskiej. Dlaczego? Potrzebne są pieniądze na:

  • ulotki i inne materiały informacyjne,
  • reklamę,
  • stworzenie strony internetowej, pomoc informatyka,
  • utrzymanie strony internetowej, serwera,
  • pomoc prawną,
  • specjalistyczne ekspertyzy
    i dziesiątki innych rzeczy.

Fajnie by było od czasu do czasu zorganizować jakieś zebranie, konferencję itd. Fajnie by było, żeby np. osoby, które jeżdżą do sejmu, ministerstw nie musiały tego wszystkiego finansować z własnej kieszeni. Wydatków jest wiele, a im więcej pieniędzy, tym więcej można zrobić i tym bardziej profesjonalnie to wygląda. Nie da się obecnie skutecznie działać bez pieniędzy!

Taka składka to zwykle od 100 do kilkuset złotych rocznie. O dokładnych kwotach zdecydują zapewne członkowie izby po jej oficjalnym powołaniu, więc Ty również będziesz mieć w tej sprawie głos. Sto czy kilkaset złotych to sporo, ale weź pod uwagę, że bez zaangażowania osób, które robią to wszystko często kosztem własnej pracy i prywatnego czasu, cała branża będzie w… No. Potraktuj to więc jako swoją inwestycję w zyski z zabiegów, które będziesz mogła nadal wykonywać, jeśli uda się ustalić korzystne dla nas regulacje. Samo się nie zrobi – jak zwykle z resztą.

Jak tylko dostanę odpowiedzi na przesłane pytania, dam znać i podlinkuję tutaj.

podrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznym