Zdjęcia z zabiegów – jak je robić i retuszować, aby nie straciły wiarygodności? Co warto pokazywać klientkom, a co lepiej ukryć przed światem? Który gadżety możesz wykorzystać, aby przyciągnąć uwagę klientki lub wzmocnić przekaz zdjęcia? Jakie formalności trzeba spełnić, aby legalnie publikować zdjęcia klientek np. w mediach społecznościowych?
Zdjęcia z efektami zabiegów – świetny sposób na przełamanie oporów klientki!
Postaw się w sytuacji klientki, która po raz pierwszy chce skorzystać z Twoich usług. Jakie wątpliwości jej towarzyszą?
Może myśleć sobie:
- Czy ona dobrze wykona zabieg?
- Czy osiągnę efekty, na których mi zależy?
- Czy w tym gabinecie będę bezpieczna?
- Czy będzie miła atmosfera? Czy będę się czuła swobodnie?\
- Czy stać mnie na usługi tego gabinetu?
Dziś zajmiemy się dwoma pierwszymi punktami, bo to właśnie one są najbardziej istotne w kontekście tematu wykonywania zdjęć z zabiegów.
Jak udowodnić klientce, że warto skorzystać z Twoich usług?
Jeśli zależy mi na efekcie, chcę mieć dobrze wykonany zabieg, to mogę się opierać na:
- zapewnieniach gabinetu,
- opiniach innych osób,
- dowodach, np. w postaci zdjęć.
Zapewnienia gabinetu są najmniej wiarygodnym źródłem. Klient może podejrzewać, że gabinet będzie koloryzował rzeczywistość po to, żeby zarobić. Zdecydowanie bardziej wiarygodne są opinie innych ludzi, tym bardziej, jeśli są to osoby, które znamy i którym ufamy. Zanim jednak wieści o jakości Twoich usług „rozniosą się” pocztą pantoflową, warto samodzielnie przekonywać klientki, że znasz się na tym, co robisz. Aby było to wiarygodne, potrzebujesz DOWODÓW.
Jednym z najlepszych dowodów wysokiej jakości usług wykonywanych w gabinecie są zdjęcia prezentujące efekty zabiegów.
Jakie zdjęcia warto wykonywać w gabinecie kosmetycznym lub fryzjerskim?
Najbardziej oczywiste jest dokumentowanie szczególnie efektownych zabiegów. Takich, gdzie na pierwszy rzut oka widać jakość wykonanej pracy. Do zabiegów z „efektem wow” możemy zaliczyć:
- manicure,
- stylizację paznokci,
- wizaż,
- makijaż permanentny,
- czesanie,
- koloryzację,
- strzyżenie włosów.
czyli tak naprawdę głównie zabiegi z działki „upiększające” + większa część usług fryzjerskich.
Zdjęcia „przed” i „po” – klucz do serca i umysłu klienta!
Najlepszy efekt uzyskamy, zestawiając ze sobą zdjęcie przed i po wykonaniu zabiegu. Warto zadbać o to, żeby zdjęcia były wykonywane w tym samym miejscu i w podobnym świetle. Zestawienie szaro-niebieskiego, ciemnego zdjęcie „przed” i pięknie oświetlonego zdjęcie „po” na pierwszy rzut oka być może robi wrażenie, ale zaraz później w głowie klienta zapala się czerwona lampka. Nie każdy jest ekspertem w dziedzinie fotografii, ale patrząc na takie absurdalne zestawienia, nietrudno odnieść wrażenie, że ktoś nas robi w balona.
Chodzi przecież o to, żeby mieć DOWÓD. Robiąc takie zdjęciowe machloje pokazujesz potencjalnemu klientowi, że kombinujesz, a skoro kombinujesz, to widocznie nie jesteś pewna swoich umiejętności -> zamiast zyskać, tracisz. Dostarczasz klientowi powodów, aby wątpić w Twoje możliwości i co gorsza – Twoją uczciwość! Zdjęcia „przed” i „po” powinny być porównywalnej jakości – główną różnicą między nimi powinien być efekt zabiegu.
Nie publikuj wszystkich prac, jak leci! Jeśli coś Ci nie wyjdzie, po prostu tego nie wrzucaj – są osoby, które zerkną na jedno zdjęcie i podejmą decyzję. Każde zdjęcie powinno prezentować efekty, którymi możesz się z dumą pochwalić!
Zdjęcia do dokumentacji zabiegowej – na co uważać?
Zdjęcia „przed” i „po” są ważne również w kontekście dokumentacji zabiegowej. W przypadku inwazyjnych zabiegów, które niosą zwiększone ryzyko wystąpienia ewentualnych powikłań, dobrze jest zostawić sobie takie fotograficzne „ubezpieczenie”. Nie rozwiąże ono zapewne każdego potencjalnego problemu, ale na pewno ułatwi Ci obronę w przypadku ewentualnych roszczeń klientki. WAŻNE! Zdjęć do dokumentacji zabiegowej nie powinnaś retuszować. Jeśli gromadzisz zdjęcia w dwóch celach (dokumentacja i publikacja), zrób kopię zdjęcia, którą będziesz poprawiać, a oryginał zachowaj w dokumentacji.
Zdjęcia „w trakcie” zabiegu – publikować czy nie?
Oprócz „przed” i „po” mamy również „w trakcie”. W tym momencie pojawia się ważne pytanie: czy zdradzanie „kuchni” naszej pracy jest profesjonalne? Wszystko zależy tak naprawdę od profesjonalizmu, z jakim podejdziemy do tematu robienia zdjęcia. Myślę, że przy odrobinie wiedzy i kreatywności można zrobić profesjonalne ujęcie wszystkiego, nawet wykopek czy wywozu śmieci 😉 Nie mam tu na myśli profesjonalizmu stricte technicznego, ale bardziej świadomość tego, co i w jaki sposób co pokazujemy.
Musimy mieć pomysł na takie zdjęcie – wiedzieć co chcemy pokazać, a co należy ukryć. Uchylenie rąbka tajemnicy na temat naszej pracy, to jeden z najbardziej interesujących dla klientów tematów. Tego typu posty w mediach społecznościowych cieszą się zwykle największym zainteresowaniem. Jak w takim razie podejść do tematu profesjonalnie? Poniżej kilka wskazówek:
- dbaj o komfort klientki – jeśli widzisz, że zgadza się na wykonanie zdjęcia tylko z grzeczności lub braku odwagi – po prostu odpuść,
- dbaj o intymność klientki – niedopuszczalne jest, żeby np. na zdjęciu na Facebooku znalazł się jednocześnie kawałek pośladka i twarz – pamiętaj, że Twój profil może obserwować szef, mąż lub były facet klientki – zdjęcia mocno ingerujące w prywatność i intymność powinny pozostać anonimowe, warto również pomyśleć nad granicą – co może być publiczne, a co powinno pozostać wyłącznie w dokumentacji zabiegu,
- dbaj o porządek – zużyte narzędzia, brudne ręczniki itd. to istny fotograficzny horror,
- nie zdradzaj za wiele – każdy ma swoje małe sekrety dotyczące sposobu pracy, nietypowych nawyków – nie będę wchodzić w szczegóły 😉 – po prostu uważaj, żeby na zdjęciu nie znalazły się detale, które mogą zdradzić coś Twojej konkurencji lub postawić Cię w negatywnym świetle,
- bądź perfekcyjna – jeśli wrzucasz zdjęcie klientki z maseczką, to ta maska powinna być naprawdę idealnie nałożona – niemal od linijki!
Gdzie publikować zdjęcia z zabiegów?
Podstawowym miejscem publikacji będą oczywiście media społecznościowe (np. Instagram, Facebook), ale małą galerię warto wstawić również na stronę internetową gabinetu. Jeśli jakość zdjęć na to pozwala, najlepsze z nich możesz umieścić także na ulotkach lub w folderach reklamowych.
Publikowane w internecie zdjęcia warto katalogować np. w formie albumów – stylizacje paznokci oddzielnie, makijaże oddzielnie itd. Dzięki temu osoba zainteresowana konkretnym zabiegiem nie będzie musiała wertować całej galerii, żeby znaleźć dokumentację interesującego ją zabiegu.
Zabiegi z subtelnym efektem – jak je zaprezentować?
Nie wszystkie zabiegi pozwalają nam uzyskać efekty widoczne na pierwszy rzut oka, tym bardziej, jeśli oglądamy je np. na małym ekranie telefonu. Tutaj ogromną rolę odgrywają dokładne opisy, w których pochwalimy się np. parametrami niewidocznymi na zdjęciach. Klientka straciła 5 cm w obwodzie uda – napisz o tym w opisie zdjęcia. Siłę przekazu wzmocnisz, jeśli np. na wspomnianym udzie umieścisz centymetr. Na zdjęciu „przed” 5 cm więcej, a na zdjęciu „po” 5 cm mniej? To jest niepodważalny dowód!
Udało Ci się zmniejszyć cellulit? Ściśnij udo i pokaż, że te dołki naprawdę są mniejsze! Idealnie gładkie, błyszczące od oliwki udo w pozycji stojącej, nie jest szczytem wiarygodności. Zdecydowanie lepiej zadziałają dwa realistyczne zdjęcia z większymi i mniejszymi nierównościami. Klienci są coraz bardziej świadomi. Mało kto obecnie „łapie się” na hasła w stylu: zlikwidujemy Twój wielki cellulit po jednym zabiegu! Miej to na uwadze.
Co jeszcze możesz dołączyć do zdjęcia, aby uwiarygodnić swoje osiągnięcia zabiegowe? Poniżej kilka przykładów:
- wskazania wagi,
- wydruk z analizy składu ciała,
- zdjęcie z widokiem skóry w lampie powiększającej,
- wyrysowane linie, np. w przypadku korekty brwi,
- wydruk z urządzania do badania skóry,
- zdjęcie w odzieży, która nagle stała się luźna itd.
Może masz inne pomysły? Jakie gadżety stosujesz na swoich zdjęciach? Napisz koniecznie w komentarzu!
O czym jeszcze musisz pamiętać, promując swój gabinet zdjęciami z zabiegów?
WSKAZÓWKA 1 – Wstawiaj na zdjęciach logo gabinetu
Warto zadbać o to, żeby Twoje zdjęcia nie zostały wykorzystane przez inny, nieuczciwy gabinet. W tym celu na każdym zdjęciu wstawiaj małe logo gabinetu – najlepiej bez tła. Dobrze jest to robić tak, aby nie dało się go w łatwy sposób usunąć, np. ucinając dolny fragment zdjęcia. Dodanie logo to również kolejna forma marketingu – jeśli ktoś udostępni Twoje zdjęcie np. na Facebooku, wszyscy będą mieli jasną informację, kto jest odpowiedzialny za takie fantastyczne efekty!
WSKAZÓWKA 2 – Nie generuj wątpliwości u klientek!
Ludzie potrafią wymyślać naprawdę niestworzone historie, wietrzyć dziwne spiski i wysnuwać kosmiczne wnioski z nic nieznaczących drobiazgów. Aby tego uniknąć, do zdjęć dołączaj dokładne opisy, uwzględniające wszystkie potencjalnie kontrowersyjne elementy. Możesz być pewna, że jeśli na zdjęciu znajduje się coś, do czego można się przyczepić, to ktoś na pewno się do tego przyczepi. Lepiej wyjaśnić to w opisie, niż narażać się na negatywne opinie.
WSKAZÓWKA 3 – Dołącz historię…
Zwykłe zdjęcie uda nie budzi wielkich emocji, ale tekst: Pani Kasia od dawna zmagała się z nadwagą. Dzięki naszej pomocy udało jej się osiągnąć wagę, o którą walczyła przez 10 ostatnich lat… wyzwala w nas skojarzenia z naszą własną sytuacją. Klient, który się z tym zidentyfikuje, będzie bardziej skłonny, aby skorzystać z Twoich usług i osiągnąć podobne rezultaty. Oczywiście na publikowanie takich informacji musisz mieć zgodę klientki!
WSKAZÓWKA 4 – Przyciągaj uwagę klientek drobnymi akcentami
Zabawny długopis leżący przy karcie klienta, nietypowy kubek na blacie w tle – takie drobiazgi przyciągają uwagę ludzi i prowokują ich do komentowania, zadawania pytań itd. Staraj się, żeby na Twoich zdjęciach w miarę możliwości zamieszczać od czasu do czasu takie przyciągające uwagę akcenty – dzięki nim Twoje przekazy będą ciekawsze i bardziej angażujące.
WSKAZÓWKA 5 – Nie przesadzaj z obróbką!
Jeśli chcesz naprawdę rzetelnie prezentować klientkom efekty swojej pracy, zrezygnuj z zaawansowanej obróbki graficznej. Prasowanie cellulitu na zdjęciu dokumentującym działanie zabiegu antycellulitowego to strzał w kolano. Wystarczy, że jakieś wprawne oko dostrzeże retusz, a jesteś ugotowana! Nie wspominając już o tym, że jest to zwyczajnie nieuczciwe.
Dopuszczalna jest owszem delikatna korekta oświetlenia, wyostrzenie itd., pod warunkiem, że dotyczy zarówno zdjęcia „przed”, jak i „po” (pisałam o tym wyżej) oraz jest praktycznie niezauważalna. Zdjęcie ma być ładne i czytelne, a nie „zrobione”. Wbrew pozorom profesjonalne, wystudiowane zdjęcia spotykają się ze znacznie gorszą reakcją odbiorców, niż zwykłe fotki z telefonu. W prezentacji efektu zabiegów chodzi nam przecież głównie o realizm. Im lepsza jakość zdjęcia, tym więcej podejrzeń, że majstrował przy nim jakiś zdolny grafik, który usunął niewygodne dla nas elementy.
WSKAZÓWKA 6 – Zadbaj o pisemne zgody klientek na rozpowszechnianie wizerunku
Skoro jesteśmy przy zgodach… Pisemna zgoda klientki na rozpowszechnianie wizerunku to konieczność! Publikując zdjęcia bez wiedzy i zgody klientki, narażasz się na naprawdę duże problemy prawne. Zgoda udzielona wyłącznie ustnie również nie jest wystarczająca. Tzn. teoretycznie jest, ale jak udowodnisz, że ją otrzymałaś?
W treści zgody powinnaś umieścić informację o celu, w jakim będziesz wykorzystywać zdjęcia lub filmy, miejscach, w których będziesz je publikować, o tym, że klientka udziela zgody na nieodpłatną publikację i jak długo dana zgoda obowiązuje…
Jeśli potrzebujesz wzoru takiej zgody ze wszystkimi wymienionymi elementami, możesz skorzystać z gotowca – nowego e-booka, w którym znajdziesz:
- informacje na temat sposobu postępowania w sytuacji, w której robisz zdjęcia wyłącznie do dokumentacji zabiegowej,
- wzór zapisu w obowiązku informacyjnym, który uwolni Cię od konieczności zbierania dodatkowych zgód w niektórych sytuacjach,
- informację na temat tego, czym różni się utrwalanie i rozpowszechnianie wizerunku,
- wzór zgody na rozpowszechnianie wizerunku, wraz z informacją, że zgoda jest udzielona nieodpłatnie, wskazaniem miejsc publikacji i pozostawieniem możliwości obróbki gotowych zdjęć (zgodę można wykorzystać nie tylko w przypadku zdjęć, ale również filmów),
- informację na temat postępowania w przypadku kiedy zdjęcia wykonuje pracownik – jak nie stracić do nich praw,
- wskazówki dotyczące zabezpieczania zdjęć zgodnie z RODO.
- gotową PROCEDURĘ opisującą krok po kroku sposób postępowania w przypadku wykonywania klientce zdjęć do dokumentacji zabiegowej – krok po kroku.
- gotową PROCEDURĘ opisującą krok po kroku postępowania w przypadku wykonywania klientce zdjęć do publikacji np. w mediach społecznościowych lub na stronie www – krok po kroku.
E-book ze zgodami możesz kupić TUTAJ. Sprawdź, czy nadal obowiązuje promocyjna, premierowa cena!
Czy w przypadku zdjęć stylizacji paznokci również potrzebna jest pisemna zgoda? Myślałam, że bardziej dotyczy to zdjęć np. makijażu, gdzie uzyskanie zgody na publikację wydaje się logiczne… Ale paznokcie? Czy faktycznie mam obowiązek posiadać takie pisemne zgody, publikując zdjęcie dłoni bez oznaczania na nim imienia i nazwiska klientki?
Sprawa jest złożona, dlatego napisałam na ten temat osobny artykuł – zapraszam do lektury: https://gabinetodzaplecza.pl/czy-na-publikacje-zdjecia-manicure-trzeba-miec-zgode-klientki/
Bardzo fajny artykuł, mnie zastanawia jeszcze inna kwestia, może zna pani odp. W wolnej chwili wykonuje rysunki ołówkiem, są to rysunki że zdjęć, czasami zdjęcia mojego autorstwa czasami znaleziona na np grupach fb lub u znajomych, rysuje,, z tych zdjęć,, czasami osoby czasami zwierzęta, pytani moje brzmi czy korzystając ze zdjęcia koleżanki i rysują portret jej córki, jeśli chce pokazać efekt mojej pracy na moim profilu nie oznaczają kogo przedstawia rysunek i nie pokazując oryginalnego zdjęcia czy muszę mieć zgodę na publikację wizerunku? Dodam że nie wykonuje rysunków odpłatnie, jest to wyłącznie forma relaksu dla mnie a na fb chce… Czytaj więcej »
A co jeśli pracowałam w salonie i wykonałam masę stylizacji a była szefowa zabrania mi używania tych zdjęć? Ja jestem ich autorem.
Czy prawa do nich ma salon?
Nawet nie było podpisu pod zdjęciami moich prac.