Ostatnio pisałam Wam o odpowiedzi, którą otrzymałam od Ministerstwa Zdrowia na przesłany do nich „list protestacyjny” dotyczący możliwości zakazania nam wykonywania niektórych zabiegów.
- list protestacyjny (30 stron konkretnych argumentów) przeczytasz TUTAJ,
- odpowiedź Ministerstwa Zdrowia przeczytasz TUTAJ.
List wysłałam nie tylko do Ministerstwa Zdrowia, ale również do innych instytucji, organizacji zrzeszających przedsiębiorców i do mediów (16 instytucji i 37 redakcji).
Kilka dni temu otrzymałam odpowiedź od jednego z adresatów listu – Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Rzecznik MSP przesłał mi odpowiedź, którą otrzymał z Ministerstwa Zdrowia. Można się domyślić, że Rzecznik po prostu przesłał nasz list do MZ i poprosił o odpowiedź. Część odpowiedzi z MZ pokrywa się z tym, co sama od nich dostałam, mamy jednak również kilka nowości i to właśnie na nich skoncentruję się w dzisiejszym artykule.
Poniżej zdjęcia pisma, które otrzymałam od Rzecznika MSP (odpowiedź otrzymałam w formie tradycyjnego listu – dlatego zamieszczam zdjęcia).
Fragmenty warte szczególnej uwagi:
Myślę, że szczególnie istotny jest fragment o konieczności doprecyzowania i sformalizowania kwalifikacji zawodowych kosmetologów. To może oznaczać, że będą prowadzone prace nad Ustawą o zawodzie kosmetologa lub innym tego tupu dokumentem.
Wiele osób z branży kosmetycznej zastanawia się, czy kosmetolog powinien znaleźć się na liście zawodów medycznych. W powyższym fragmencie mamy informację, że ministerstwo w ogóle nie bierze pod uwagę takiej możliwości.
Tak się zastanawiam… Jak można mówić o “przekraczaniu uprawnień”, jeśli te uprawnienia nie są nigdzie określone? No i jeszcze ciekawa sprawa: kim jest “pseudokosmetolog”?
W powyższym fragmencie ponownie mamy informacje o działaniach związanych z uregulowaniem zawodu kosmetologa. Jest tutaj jednak jeszcze jeden wart uwagi fragment, konkretnie:
(…) celem będzie również powiązanie części działań kosmetologów z nadzorem lekarza, tak by nie narażać osoby poddające się zabiegom na utratę zdrowia lub życia.
Aha, czyli bez lekarza, pozabijamy klientki? No coraz lepiej… Jestem bardzo ciekawa, jak w praktyce miałby wyglądać taki nadzór i jakich zabiegów miałby dotyczyć…
Po raz kolejny potwierdza się, że zapowiadane wcześniej prace nad określeniem katalogu umiejętności zawodowych nabierają tempa. O skutkach takiego rozwoju sytuacji pisałam w TYM artykule.