Szkolenia to niezbędny element rozwoju – zarówno pracowników, jak i całego gabinetu. W które szkolenia warto inwestować? Kiedy szkolić i w jakim zakresie? Jak podejmować decyzje o delegowaniu na szkolenia konkretnych pracowników? Poznaj sposoby rozsądnego planowania szkoleń dla pracowników i osób zarządzających gabinetem!
Jakie szkolenia przydadzą się w gabinecie kosmetycznym?
Szkolenia możemy podzielić na twarde i miękkie. Precyzyjne wskazanie czym różnią się od siebie te dwa rodzaje szkoleń nie jest proste. W obu przypadkach zdobywamy wiedzę, różne są jednak cele szkolenia i sposoby jego przeprowadzania. Na szkoleniach twardych skupiamy się zwykle na „konkretach”, np. wiedzy niezbędnej do przeprowadzenia danego zabiegu i sposobu jego wykonania. Szkolenia miękkie mają za zadanie rozwijać w nas pewne kompetencje, przydatne zarówno w pracy zawodowej, jak i w życiu prywatnym. Przykładem takiego szkolenia jest organizacja i realizacja zadań. Szkolenia twarde najczęściej prowadzone są w formule wykładu i części praktycznej, szkolenia miękkie mają zazwyczaj formułę warsztatową.
Oczywiście granica pomiędzy szkoleniami twardymi i miękkimi może być bardzo płynna. Weźmy chociażby przykład szkolenia sprzedażowego, na którym uczymy się zarówno technik sprzedaży, jak i trenujemy pewne umiejętności, które sprzedaż wspomagają. Nie wdając się już w dalsze rozważania teoretyczne możemy pokusić się o stwierdzenie, że pracownicy gabinetu powinni mieć więcej szkoleń twardych, a osoby, które zarządzają obiektem (właściciel, manager), więcej szkoleń miękkich. Nie oznacza to oczywiście, że kosmetyczce nie przyda się szkolenie z zarządzania czasem, a manager może zrezygnować z zapoznania się ze szczegółową procedurą zabiegów wykonywanych w gabinecie. Skuteczne utrzymywanie wysokiej jakości usług wymaga przecież od managera bardzo dobrej znajomości zabiegów wykonywanych w gabinecie.
Szkolenia w gabinecie kosmetycznym można dodatkowo dzielić na typowo kosmetyczne – branżowe i biznesowe.
Kogo szkolić? Z czego szkolić?
W poniższej tabeli dokonałam zestawienia, w którym pokazuję przykładowy podział szkoleń ze względu na zajmowane w gabinecie stanowisko. Im więcej kropek, tym większy nacisk na dane umiejętności u konkretnego pracownika. Oczywiście tematykę i zakres szkoleń należy indywidualnie dostosować do zakresu obowiązków wykonywanych przez poszczególnych pracowników – w sporej części gabinetów kilka funkcji pełnionych jest jednocześnie przez te same osoby, np. właściciel jest managerem lub wykonuje zabiegi. Również zakres obowiązków managera bywa bardzo różnie definiowany.
Tabela: Przykładowy rozkład kompetencji niezbędnych do wykonywania pracy na poszczególnych stanowiskach w gabinecie kosmetycznym; źródło: NEZA Group.
Jak często organizować szkolenia?
Tutaj nie ma złotej reguły. Chodzenie dla samego chodzenia mija się z celem. Każde szkolenie w którym bierze udział właściciel, manager czy pracownik gabinetu powinno odpowiadać na konkretne potrzeby. Jeśli np. sprzedaż pielęgnacji domowej jest na bardzo niskim poziomie, warto pomyśleć o szkoleniu sprzedażowym dla pracowników. Zaczynamy więc od zdiagnozowania potrzeb i celów. Jeśli mamy je już zdefiniowane – myślimy o szkoleniach.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że szkolenia nie są uniwersalną pigułką na wszystkie dolegliwości gabinetu. Sprzedaż spada = kosmetyczki nie potrafią sprzedawać. Czy na pewno? Kiepska sprzedaż może wynikać z wielu innych czynników, np. złej jakości kosmetyków, niedostosowanej oferty lub cen nieadekwatnych do potrzeb i możliwości klientów itd. Zwykle jest to szereg różnych czynników, które składają się na problemy gabinetu. Zanim zrzucimy winę na pracowników i wyślemy ich na szkolenie, warto z nimi porozmawiać. Przyjrzeć się przyczynom i dopiero wtedy decydować o ewentualnych szkoleniach. U źródła niepowodzeń nie zawsze leży brak zaangażowania czy umiejętności pracowników. W wielu przypadkach przyczyną są błędy w zarządzaniu.
W przypadku szkoleń typowo kosmetycznych, ich częstotliwość należy dostosować do poziomu wiedzy i umiejętności pracowników, a także skoordynować ze zmianami oferty. Wprowadzając nowy sprzęt czy linię kosmetyków, kompleksowe przeszkolenie zapewnia dystrybutor. Jeśli obserwujesz jakiekolwiek niedociągnięcia w pracy kosmetyczek, należy uzupełnić ich wiedzę i umiejętności na szkoleniu ogólnym. Dodatkowo warto korzystać z okazji do zdobywania darmowej lub wyjątkowo taniej wiedzy. Nawet jeśli nie masz zamiaru wprowadzać nowych zabiegów, wysyłaj pracowników na dobrze przygotowane prezentacje czy szkolenia produktowe. To dobra okazja do wymiany doświadczeń, śledzenia trendów i przećwiczenia umiejętności praktycznych pod okiem doświadczonego trenera.
Kto powinien płacić za szkolenia?
Zależnie od sytuacji, za szkolenie może zapłacić:
- pracownik,
- pracodawca,
- pracownik i pracodawca,
- inna instytucja.
Opłacanie szkoleń przez pracownika jest dopuszczalne w sytuacji, w której pracownik sam chce wziąć udział w szkoleniu i nie jest to tego obligowany czy namawiany przez pracodawcę. Pracownik nie jest dozgonnie przywiązany do swojego pracodawcy – w każdej chwili może zmienić pracę, w związku z czym sam ponosi koszty inwestycji we własny rozwój. Dobrym zwyczajem jest jednak współdzielenie kosztów w takiej sytuacji pomiędzy pracownikiem i pracodawcą.
Jeśli współpracujemy z ambitną osobą, która chce się rozwijać, grzechem byłoby nie wspomagać takiego rozwoju. Pamiętajmy, że dofinansowanie szkolenia może być jednym ze sposobów budowania lojalności pracownika. Jeśli dokładamy się do szkolenia, możemy oczywiście negocjować z pracownikiem jego formułę – wypracować kompromis, który sprawi, że pracownik zdobędzie wiedzę i umiejętności, na których mu zależy, a my zaspokoimy bieżące potrzeby gabinetu.
Jeśli pracodawca wymaga od pracownika podniesienia kwalifikacji w określonej dziedzinie, nie powinien oczekiwać, że pracownik będzie finansował jego pomysły. Sprawa jest prosta – jeśli na czymś mi zależy, to w moim interesie leży realizacja planu. Oczywiście pracownik zdobywa dzięki nam nową wiedzę, ale nie można tego potraktować jako wystarczający argument do współfinansowania – czy pracownik nie zdobywa tej wiedzy również każdego dnia w pracy, za którą otrzymuje wynagrodzenie? Warto byłoby w tym miejscu poruszyć temat tzw. lojalek, czyli deklaracji zwrotu kosztów szkolenia poniesionych przez pracodawcę w przypadku odejścia z pracy przed upływem umówionego terminu. Temat jest jednak bardzo szeroki i co więcej kontrowersyjny, w związku z czym należałoby poświęcić mu nieco więcej miejsca.
Przy odrobine zaangażowania często udaje się pozyskać zewnętrzne finansowanie nowych szkoleń lub zabrać pracowników na darmowe szkolenia współfinansowane, np. z UE, choć tych akurat jest już coraz mniej.
Co jeszcze warto wziąć pod uwagę planując szkolenia w gabinecie kosmetycznym?
→ Szkolenia są narzędziem, które służy nam do realizacji wcześniej określonych celów. Nie masz celu – nie planuj szkoleń.
→ Zamiast zarzucać pracowników nowymi obowiązkami zastanów się nad zleceniem niektórych czynności firmom, które zawodowo zajmują się usługami dla firm kosmetycznych. Co możesz zlecić? Część działań w zakresie księgowości, rekrutacji, marketingu itd.
→ Zamiast na siłę uczyć pracowników nowych rzeczy, pomyśl o zatrudnieniu osoby z odpowiednimi kwalifikacjami i co najważniejsze, doświadczeniem – szczególnie jeśli w najbliższym czasie masz zamiar kogoś zatrudnić.
→ Dużą zaletą szkoleń biznesowych jest możliwość poznania nowych osób działających w innych branżach. Te kontakty możesz wykorzystywać prywatnie, ale przede wszystkim do reklamy swojego gabinetu.
→ Spraw, żeby szkolenie nie było „sztuką dla sztuki”. Twoi pracownicy powinni trenować zdobyte umiejętności, a Ty musisz weryfikować efekty szkolenia – nie tylko po jego zakończeniu, ale również w dłuższej perspektywie.
Tekst został opublikowany w czasopiśmie kosmetycznym BEAUTY INSPIRATIONS
bardzo przejrzysty, ciekawy artykuł. w moim salonie mamy zaplanowane szkolenie z makijażu permanentnego, którego wcześnie nie robiłyśmy, ale zdecydowałam się na zakup urządzenia od Nouveau Contour, poszerzenie oferty i edukację moich pracownic za pomocą ich szkoleń. mam nadzieję, że to będzie dobra inwestycja, która przyniesie zyski. 😉