Obowiązkowe szkolenia ze sterylizacji? Jesteś za, czy przeciw? Przeczytaj opinie osób z branży beauty i zobacz wyniki ankiety przeprowadzonej na grupie ponad 300 osób!
W pierwszej części artykułu na temat obowiązkowych kursów ze sterylizacji (klik) pisałam o tym, kogo ten obowiązek obejmie i jakie będą związane z tym koszty. W tej części zaprezentuję wyniki ankiety przeprowadzonej wśród 307 czytelniczek bloga Gabinet od zaplecza i najważniejsze argumenty, które pojawiły się w dyskusjach.
W projekcie Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie szczegółowych wymagań sanitarnohigienicznych przy świadczeniu usług fryzjerskich, kosmetycznych, tatuażu i odnowy biologicznej opublikowanym w dniu 10 czerwca 2019 roku czytamy, że osoba przeprowadzająca sterylizację w gabinecie musi mieć
tytuł zawodowy technika sterylizacji medycznej albo co najmniej średnie wykształcenie oraz ukończony kurs kwalifikacyjny z zakresu technologii sterylizacji i dezynfekcji według programu zatwierdzonego przez ministra właściwego do spraw zdrowia.
Zapytałam osoby należące do grupy Gabinet kosmetyczny od zaplecza na Facebooku, jakie jest ich zdanie na ten temat.
Kosmetyczki i kosmetolodzy nie zgadzają się na obowiązkowe kursy ze sterylizacji
Z ankiety wynika, że właściciele i pracownicy gabinetów kosmetycznych są zdecydowanie przeciwni wprowadzeniu obowiązkowych szkoleń ze sterylizacji. Aż 78% kosmetyczek i kosmetologów (241 osób) nie jest zadowolona z proponowanego przepisu. Za wprowadzeniem obowiązkowych szkoleń opowiada się zaledwie 19% (57 osób). Brakujące 3% (9 osób) nie ma zdania w tej sprawie.
Jakie uzasadnienia pojawiały się w dyskusjach na ten temat?
Przy okazji przeprowadzania ankiety poprosiłam również o zaprezentowanie argumentów, które zadecydowały o oddaniu konkretnego głosu. Zebrałam również wypowiedzi z innych dyskusji, które odbywały się pod artykułami publikowanymi w ostatnich dniach.
Argumenty za obowiązkowymi kursami ze sterylizacji:
- wiele osób wykonuje usługi kosmetyczne bez wykształcenia kierunkowego (szkoła kosmetyczna lub studia kosmetyczne) – takie osoby nie mają choćby podstawowej wiedzy na temat higieny,
- pojawiają się nowe wymagania, nowe przepisy – szkolenie jest konieczne, żeby posiadać aktualną wiedzę,
- nie każda szkoła przekazuje pełną wiedzę w tym zakresie, niektóre przekazują ją mocno wycinkowo,
- fakt odbycia szkolenia i posiadanie certyfikatu zwiększa bezpieczeństwo i poczucie bezpieczeństwa klientów,
- osoby, które miały doświadczenie w sterylizacji, a mimo to odbyły szkolenie, zaznaczały, że na dowiedziały się nowych rzeczy i nie żałują udziału.
Argumenty przeciw obowiązkowym kursom ze sterylizacji:
- w szkołach kosmetycznych są omawiane te tematy, nie potrzeba dodatkowych szkoleń,
- jest wiele osób, które od lat posiadają własne autoklawy, wykonują sterylizację i mają odpowiednią wiedzę + doświadczenie,
- szkolenie zgodne z wymaganiami Ministerstwa to dla osób prowadzące jednoosobowe działalności spory wydatek (ok. 1000 zł),
- oprócz nakładów finansowych problemem będzie również znalezienie czasu na roczną szkołę policealną (nawet w trybie weekendowym) lub szkolenie trwające ponad 130 godzin,
- koszty związane ze szkoleniem i nieobecnością w pracy będą musiały zostać „przerzucone” na klientów, co może podnieść ceny usług kosmetycznych,
- powinny być jasno określone wymagania dotyczące przebiegu procesu sterylizacji (moja uwaga: w rozporządzeniu jest dużo informacji na ten temat) i kontrole dotyczące stosowania tych wymagań – to by było wystarczające,
- największym problemem branży kosmetycznej i największym zagrożeniem jeśli chodzi o kwestie sanitarne są osoby pracujące w domach „na czarno” – urzędnicy powinni skoncentrować się na walce z tym problemem,
- dla osób, które wybiorą szkolenie (zamiast rocznej szkoły policealnej), jest dodatkowy wymóg – posiadanie średniego wykształcenia – nie pomyślano o osobach (z branży kosmetycznej i fryzjerskiej), które tego wykształcenia nie mają,
- wymóg przejścia drogiego i czasochłonnego szkolenia, może zniechęcić sporo osób do wykonywania sterylizacji we własnym zakresie i paradoksalnie zmniejszyć bezpieczeństwo klientów.
Ten ostatni argument jest moim zdaniem szczególnie istotny, dlatego postanowiłam go szerzej omówić i poświęcić mu trzecią – ostatnią część artykułu.
TUTAJ znajdziesz trzecią część artykułu.
Chcesz listę wszystkich zmian zawartych w nowym projekcie rozporządzenia?
Jest ich w sumie kilkadziesiąt. Postanowiłam zrobić naprawdę rzetelną analizę. Wzięłam stare i nowe rozporządzenie, pocięłam je na kawałki i przyporządkowałam w tabeli fragmenty odnoszące się do tych samych tematów. To dwie kolumny. W trzeciej wylistowałam dla Ciebie najważniejsze zmiany i wypisałam ich praktyczne konsekwencje.
W ten sposób powstał e-book, w którym znajdziesz:
- obszerne porównanie obu dokumentów,
- obszerną listę zmian i ich praktycznych konsekwencji,
- analizę najważniejszych fragmentów uzasadnienia do rozporządzenia,
- szczegółową listę zmian, które mają okres przejściowy, czyli wchodzą w życie po upływie 6 lub 24 miesięcy od momentu wejścia w życie rozporządzenia,
- listę najważniejszych zmian zawartych w załącznikach do rozporządzenia.
W toku prac nad rozporządzeniem, mogą pojawić się zmiany. Jeśli tak się stanie, otrzymasz ode mnie bezpłatnie aktualizację dokumentu. Pamiętaj jednak, że aby otrzymać aktualizację, musisz być zapisana na newsletter (jeśli nie jesteś lub nie wiesz, czy jesteś – zaznacz przy zakupie, że chcesz się zapisać).
Będę Cię również informować mailowo o wszystkich kluczowych zmianach oraz przede wszystkim o tym, że rozporządzenie ma już datę wejścia w życie.
W sumie 44 strony rzetelnej analizy!
W momencie, w którym nowe rozporządzenie zostanie oficjalnie opublikowane, będziesz miała tylko 3 miesiące na wdrożenie większości zaleceń – warto przygotować się na zmiany już teraz!
E-booka możesz kupić TUTAJ.
