Robiąc zabieg, który kosztuje 50 zł, musisz przyjąć aż 30 klientek, żeby zarobić 1500 zł! Jeśli „przerzucisz się” na zabiegi za 300 zł, wystarczy umówić się tylko z pięcioma klientkami! Naprawdę warto zainteresować się skutecznymi technikami sprzedaży drogich zabiegów! Zarobisz więcej, przy nieporównywalnie mniejszym wysiłku i nakładzie czasu!
Dużo nie znaczy dobrze!
Jak byłam młoda, całe wakacje spędzałam u babci na wsi. Kiedy przychodził sezon zbierania jagód, cała wieś, niezależnie od wieku niemal jednym rządkiem maszerowała do lasu z wiaderkami. Spędzali w tym lesie całe dnie, a wieczorem znów jednym rządkiem maszerowali do skupu, aby sprzedać to, co uzbierali. Potrzebowali tych pieniędzy, bo dla wielu z nich było to jedno z ważniejszych źródeł zarobku.
Ja nie musiałam tego robić, bo moje potrzeby finansowe zaspakajali rodzice, ale perspektywa zarobienia „majątku” na jagodach, które po prostu sobie rosną i czekają na to, aż je ktoś uzbiera, była na tyle kusząca, że postanowiłam dołączyć. W moim małym umyśle rysowała się już wizja tej fortuny, którą będę mogła przepuścić na chrupki i lody! 😀
Pewnie domyślasz się, jaki był efekt? Pozbierałam kilka dni, ale szybko sobie uświadomiłam, że moje niewprawione miastowe rączki nie dorównają wydajnością „zawodowym” zbieraczom i żeby uzbierać ten majątek, musiałabym w tym lesie siedzieć chyba do grudnia… 😉 Po wejściu w dwudziestą pajęczynę wymiękłam.
Można by to było nazwać historią mojej pierwszej zawodowej porażki, ale teraz z perspektywy lat stwierdzam, że to była całkiem rozsądna biznesowa decyzja 😉 Niewielki zarobek, którego tak naprawdę nie potrzebowałam, nie był wart tego, żeby pół wakacji spędzić w lesie z rojem much, komarów i stadem pająków. Znalazłam sobie inne, bardziej konstruktywne zajęcie, ale nie będę Cię już tym zanudzać.
Pracuj i zarabiaj z głową!
Zmierzam do tego, że sam fakt możliwości zarobienia pieniędzy nie jest wystarczającym argumentem, żeby podjąć się wykonywania jakiejś pracy. Że ciężka praca od rana do nocy nie ma sensu, o ile jej efekty nie są w stanie zaspokoić Twoich podstawowych potrzeb.
Porównaj sobie sytuację osoby, która zbiera jagody i osoby, która sprzedaje drogie auta. Nie mam pojęcia, ile jagód mieści się w wiaderku, ale jest ich mnóstwo. Z tym mnóstwem jagód udajesz się do skupu i dostajesz za to marne grosze. Sprzedawca samochodów może sprzedać tylko jedno auto, a jego zyski są nieporównywalnie większe niż zyski zbieracza jagód. Nie chodzi więc o to, żeby robić dużo, ale o to, żeby robić z sensem.
Pomyślisz sobie pewnie, co ja Ci tu wyjeżdżam z jakimiś jagodami… Spójrz jednak na powyższą grafikę. Może z powodu koloru, ale jak patrzę na te ludziki u góry, to oczami wyobraźni widzę te wiaderka z jagodami 😉
Robiąc zabieg, który kosztuje 50 zł, musisz przyjąć aż 30 klientek, żeby zarobić 1500 zł! Jeśli „przerzucisz się” na zabiegi za 300 zł, wystarczy umówić się tylko z pięcioma klientkami.
Zabieg za 300 zł to nie jest jakaś szczególna fanaberia. Owszem, nie jest to niska kwota, ale w przypadku poważniejszych zabiegów, taka cena nie będzie bardzo biła po oczach. Nie wierzysz? Spójrz na popularność zabiegów medycyny estetycznej, które są wyceniane nie w setkach, ale w tysiącach złotych. Można powiedzieć, że rozstrzał 50-300 zł mieści się w granicach klientkoakceptowalnej normy 😉
Czy różnica 5-30 klientek mieści się w granicach normy akceptowanej przez Ciebie? Mam nadzieję, że nie! 30 klientek, to tak naprawdę cały tydzień pracy! Cały tydzień kontra jeden dzień, który poświęcisz na przyjęcie 5 osób, płacących po 300 zł…
Jak sprzedać drogi zabieg kosmetyczny?
Owszem, sprzedać zabieg za 300 zł jest trudniej niż za 50 zł, ale powyższy tok możesz wykorzystać również w rozmowie z klientką. Rozważmy 2 sytuacje:
1) Seria podstawowych zabiegów za 50 zł
Załóżmy, że zabieg za 50 zł trzeba powtórzyć 8 razy w 2 tygodniowych odstępach. Klientka będzie musiała 8 razy:
- znaleźć czas na wizytę u Ciebie,
- zapisać się,
- dojechać np. w korkach,
- zorganizować sobie np. opiekę dla dziecka,
- poświęcić 2 godziny (zabieg, dojazdy itd.),
- wracać do domu znów w korkach…
W sumie klientka wyda 8 x 50 zł, czyli 400 zł i „straci” 16 godzin życia. Zanim uzyska ostateczny efekt, minie 16 tygodni, czyli 4 miesiące.
Wyzwanie na miarę zbierania jagód… 😉
2) Seria skuteczniejszych zabiegów za 300 zł
Zabieg za 300 zł trzeba zrobić 2 razy, aby uzyskać efekty porównywalne z serią zabiegów za 50 zł.
Klientka wyda w sumie 600 zł, ale oszczędzi 12 godzin, a efekty uzyska po miesiącu, a nie po 4 miesiącach.
W tym miejscu pojawiają się dwa zasadnicze pytania:
- Czy klientka jest w stanie wydać 200 zł więcej, aby zaoszczędzić 12 godzin i uzyskać efekt po miesiącu, a nie po czterech?
- Dla jakich klientek opisane powyżej korzyści będą na tyle atrakcyjne, żeby poświęcić te dodatkowe 200 zł?
Zwróć uwagę, że 200 zł na 12 godzin to 16 zł za godzinę. Czas Twojej klientki również kosztuje!
Podsumowując: nie chodzi o to, czy możesz sprzedać zabieg za 300 zł, tylko komu będziesz próbowała go sprzedać i w jaki sposób to zrobisz! Jeśli trafisz na klientkę, dla której kluczowy jest czas i efekty, możesz być pewna, że wybierze droższą opcję!
Nie bój się sprzedawać, jeśli oferujesz coś, co ma wartość!
Wiele osób boi się sprzedawać, bo kojarzy się to głównie z nikomu niepotrzebnymi garnkami lub abonamentami oferowanymi przez upierdliwych domokrążców. Warto jednak uświadomić sobie, że sprzedaż jest nieodłącznym elementem naszego życia! Masz z nią do czynienia na każdym kroku. Są sprzedaże irytujące, są takie, które ignorujesz, są również takie, w których bierzesz udział. Wszystko zależy od tego, co masz do zaoferowania i czy Twoja oferta jest wartościowa!
Jeśli oferujesz klientce rozsądną cenę za szybki efekt, wygodę i oszczędność czasu, nie masz się czego wstydzić! Jest to z Twojej strony w pełni uczciwe. Wróćmy do przykładu ze sprzedawcą samochodów. Oferujesz klientowi dobre i tanie auto lub wypasioną, droższą brykę. Ostateczna decyzja należy do klienta! Jeśli będziesz oferować ‘wypasione bryki” klientom, którzy szukają „wypasionych bryk” – osiągniesz swój cel!
Co jest Twoim celem? Dlaczego warto robić droższe zabiegi?
Czasami bardziej komfortowo dla naszej psychiki jest zajmować się „drobnicą”, bo mamy poczucie, że dużo pracujemy. Skoro dużo pracujemy, to robimy dobrze swoją robotę i nie ma się czego czepiać. Wszystko się zgadza… Niestety nie do końca!
Jeśli zamiast 30 zabiegów za 50 zł wykonasz 5 zabiegów za 300 zł, będziesz mieć dodatkowe 4 dni na zarobienie kolejnych 1500 zł! Zwróć uwagę na fakt, że na pracę poświęcasz znacznie mniej czasu niż wcześniej, a Twoje dochody są na podobnym poziomie. Twój wysiłek jest mniejszy i co najważniejsze, robisz sobie miejsce na przyjmowanie kolejnych klientek!
No tak, tylko czy będę mieć te kolejne klientki? Jeśli szybko i skutecznie rozwiążesz problem osoby, która do Ciebie przyjdzie, masz dużą szansę na mnóstwo poleceń, dzięki którym zapełnisz swój grafik drogimi i skutecznymi zabiegami!
Wybierając opcję zabiegów za 300 zł pracę z całego tygodnia (po 50 zł) wykonasz w jeden dzień. Pozostałe 4 dni możesz wykorzystać na wygenerowanie kolejnych zysków i zakończyć tydzień z kwotą 7500 zł (1500 zł x 5)! O to przecież chodzi, prawda?
Skoro to takie proste, dlaczego niewiele gabinetów postępuje w ten sposób?
Dlaczego? Powodów jest wiele, np.:
- strach przed zmianami – jest dobrze, tak jak jest, nie wali się przecież na głowę,
- strach przed porażką – postawienie na drogie zabiegi wiąże się z pewnym ryzykiem, ale pamiętaj, że jeden drogi zabieg zastępuje kilka tańszych – nawet jeśli będziesz mieć mniej klientek i tak zarobisz tyle samo,
- podążanie za tłumem – skoro wszyscy mają takie ceny, ja też powinnam,
- brak biznesowego podejścia do pracy – zbyt rzadko przyglądamy się swoim dochodom, analizujemy sytuację gabinetu – nie dostrzegamy, że pewne rzeczy można lepiej zorganizować.
Nie zgadzaj się z automatu na zastaną sytuację! Organizuj swoją pracę tak, żeby było dobrze dla Ciebie i Twoich klientek! Jeśli nie masz pomysłu, jak sprzedawać drogie zabiegi, wykorzystaj 15 strategii, które opisałam w e-booku 15 sposobów na sprzedanie drogiego zabiegu. Znajdziesz tam mnóstwo gotowych pomysłów i praktycznych przykładów, które pomogą Ci skutecznie sprzedawać zabiegi z wyższej półki!
15 skutecznych sposobów na sprzedanie drogiego zabiegu kosmetycznego
Od razu zastrzegam, że nie są to klasyczne techniki sprzedażowe, które większości z nas źle się kojarzą. Nie będę Cię uczyć jak sprzedać przysłowiowy „piasek na pustyni”, bo zdecydowanie nie polecam takiego podejścia. Znacznie łatwiej sprzedawać coś, w co same wierzymy. Postępując w ten sposób, zwiększamy szansę, że klientka będzie zadowolona i że wróci do nas na kolejną wizytę. Nie sztuką jest raz coś komuś „wcisnąć”. Chodzi o to, żeby klient po zabiegu był przekonany, że to były dobrze zainwestowane pieniądze! Powiem Ci, jak uzyskać taki efekt!
E-booka możesz kupić TUTAJ. Jego cena wynosi 77 zł, czyli mniej więcej tyle, ile Twój zysk z jednego większego zabiegu. Ta inwestycja naprawdę Ci się opłaci!
„15 sposobów na sprzedanie drogiego zabiegu” – Dla kogo jest ten e-book?
Lekturę e-booka szczególnie polecam właścicielkom i managerkom gabinetów, które:
- mają w ofercie droższe zabiegi, ale rzadko je wykonują,
- mają barierę, która uniemożliwia im skuteczną sprzedaż – np. nie chcą wydać się klientce nachalne,
- nie wiedzą, w jaki sposób przekonać klientkę, że warto zainwestować w droższy zabieg,
- dużo i ciężko pracują, ale nie uzyskują większych dochodów,
- nie wiedzą jak znaleźć klientki, które będą korzystać z droższych zabiegów.
E-book to również wspaniałe rozwiązanie dla pracowników gabinetów, którzy:
- chcą zwiększyć swoje dochody z prowizji od wykonanych zabiegów lub sprzedanych produktów do pielęgnacji domowej,
- marzą o tym, żeby wykonywać lżejszą, bardziej owocną i „czystszą” pracę,
- chcą się rozwijać i wykonywać nowoczesne zabiegi z wykorzystaniem dobrego sprzętu,
- oprócz pieniędzy, zależy im również na satysfakcji z wykonywanej pracy,
- chcą zwiększyć swoje poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji finansowej.
W jakiej formie otrzymam materiały?
Na adres e-mail podany podczas składania zamówienia wyślę Ci link do pobrania e-booka – zwykle następuje to kilka minut po dokonaniu płatności. E-book jest w pliku pdf i ma 46 stron A4. Z e-booka możesz korzystać na dowolnym urządzeniu (komputer, tablet, telefon), które otwiera pliki pdf – nie musisz mieć żadnych specjalnych czytników. Jeśli wolisz czytać na papierze, wydrukuj e-booka we własnym zakresie. Tutaj również nie trzeba nic dostosowywać, klikasz „drukuj” i z drukarki wyskakuje 46 stron A4 😉
Jeśli potrzebujesz więcej informacji na temat zawartości e-booka, poniżej znajdziesz spis treści.