Jak stworzyć grafikę reklamową, która przyciągnie uwagę Twoich klientek? Opowiem Ci o tym na przykładzie tworzenia okładki mojego nowego e-booka! Zdradzę sporo praktycznych wskazówek dotyczących szukania inspiracji i weryfikowania własnych pomysłów. Dowiedz się jak sprawdzić czy Twoja wizja jest zgodna z oczekiwaniami klientek!
Jak znaleźć pomysł na grafikę reklamującą gabinet kosmetyczny?
Musisz zacząć od ustalenia czego ma dotyczyć reklama, czyli samego pomysłu na promocję. Jeśli Twoja reklama ma promować np. nowy zabieg antycellulitowy, najprostszym rozwiązaniem będzie nawiązanie do gładkiej skóry, pomarańczy w kontekście „pomarańczowej skórki” itp.
Warto zaznaczyć, że trzymamy się tutaj raczej klasycznych reklam w 100% dopasowanych do tematu. Aby wyróżnić się w gąszczu ofert, możesz rozważyć stworzenie zaskakującej, nieszablonowej reklamy, która zdziwi odbiorcę i w ten sposób przyciągnie jego uwagę. To już jednak jest wyższy stopień marketingowego wtajemniczenia. Na początek warto skupić się na podstawach. Jeśli już zaczniesz tworzyć reklamy niestandardowe, warto wrzucać je razem z klasycznymi wersjami i na bieżąco porównywać efekty. Ostatecznie zostaw tę reklamę, która lepiej się kilka.
W przypadku cellulitu skojarzenia są raczej oczywiste. Jak postępować z innymi tematami?
Jak znaleźć inspirację i zebrać pomysły?
Wypisz wszystkie słowa, które kojarzą Ci się z danym tematem. Teraz skup się na tych, które mówią o efektach zabiegu. Do każdego słowa napisz notatkę – listę zdjęć, symboli, kolorów, emocji, które najlepiej opisują dane słowo. Jeśli zlecasz zrobienie grafiki profesjonaliście, taki szkic powinien wystarczyć do zrobienia wstępnych projektów. Jeśli robisz grafikę sama, to dopiero początek Twojej pracy! 😉
Tworząc okładkę mojego nowego e-booka: 159 prostych, darmowych narzędzi, które pomogą Ci pozyskać nowe klientki! – Przewodnik dla właścicieli i managerów gabinetów kosmetycznych, miałam naprawdę trudny orzech do zgryzienia. Musiałam połączyć mocno techniczny temat z bardzo kobiecą branżą. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem wydawało mi się postawienie na jeden z tych tematów, z delikatnym zaakcentowaniem drugiego. Postanowiłam wyjść od strony technicznej (narzędziowej) i na tym się skupić tworząc okładkę. Kolejnym etapem byłoby dodanie do tego jakiejś lekkiej, kobiecej oprawy. Na moje nieszczęście uczepiła się mnie ta oto zielona dziewczynka:
Lubię takich ikonkowych ludzi 😉 Niestety dziewczynka jest zielona, a to mocno komplikuje całą sprawę, bo kosmetyka nijak nie kojarzy się z zielenią 😉
Czy można stworzyć ładną reklamę gabinetu kosmetycznego nie będąc grafikiem?
W tym momencie muszę Ci wyjaśnić, że podobnie jak Ty nie jestem grafikiem. Nie umiem sobie po prostu czegoś narysować (profesjonalnie, bez tła, np. w Photoshopie). Oczywiście mogłabym się tego, jak i wielu innych rzeczy nauczyć, niemniej jednak uważam, że to strata czasu. Nie zajmują się grafiką, tylko marketingiem. Zamiast tracić czas na naukę obsługi programów graficznych, wolę poznawać kolejne narzędzia marketingowe. Nie chcę również zlecać tworzenia grafiki osobie z zewnątrz (robię to wyłącznie w przypadku reklam prasowych, bo one muszą nadawać się do druku, a to jest kolejna porcja wiedzy, której nie mam czasu zgłębiać). Mam tysiąc pomysłów na minutę, a moje koncepcje ewoluują z prędkością światła. Jeśli wymyślę sobie np. w poniedziałek o 21, że wrzucam wpis na Facebooka, to nie chcę czekać 3 dni aż grafik znajdzie dla mnie czas. Oczywiście w ten sposób mogę również zaoszczędzić sporo pieniędzy, do czego również Ciebie zachęcam.
Jak zatem sobie radzę? Korzystam z prostej, internetowej aplikacji Canva, która pozwala mi kilkoma kliknięciami, w kilka minut tworzyć fajne (mam nadzieję) 😉 grafiki. W przypadku skomplikowanych i ważnych projektów, jak np. okładka e-booka, oczywiście schodzi mi z tym dłużej, ale nie jest to związane z trudnościami technicznymi, ale bardziej z testowaniem różnych pomysłów, o czym z resztą za chwilę sama się przekonasz.
Słuchaj swojej intuicji!
Wróćmy jednak do konkretów, czyli do zielonej dziewczynki. Jako, że nie umiem i nie chcę jej sama rysować, muszę korzystać z gotowców. W swoich projektach korzystam ze zdjęć/grafik, które kupuję na specjalnych portalach stockowych (np. Fotolia.pl) i gotowcach z Canvy (ikony, napisy, symbole, kształty, tła it.) – sklejam to sobie wszystko „do kupy” i grafika gotowa! Znalazłam dziewczynkę, ale niestety dziewczynka była zielona. Nie było dziewczynki w wersji różowej, a kolorowanie jej łopatologiczną metodą wyglądało nieładnie. Postanowiłam więc (błędnie), że uczepię się pierwotnego pomysłu, co zaowocowało pierwszymi projektami.
WNIOSEK DLA CIEBIE: Jeśli czujesz, że coś się nie klei, nie brnij w to tylko dlatego, że to Twój pierwszy pomysł i szkoda Ci z niego zrezygnować. Warto słuchać własnej intuicji!
Nie słuchałam swojej intuicji, która podpowiadała mi że ta zieleń nie jest najlepszym pomysłem… Ale od czego mam Was (dziewczyny należące do grupy na Facebooku Gabinet kosmetyczny od zaplecza)! Podrzuciłam Wam moje szkice z zapytaniem, w którym kierunku powinnam pójść. Większość osób zgodnie stwierdziła, że jest za mało kobieco i za mało kosmetycznie. Tym sposobem kierunek techniczny upadł – przez tą nieszczęsną zieloną dziewczynkę 😉 Narzędzia + zieleń – tego było zbyt wiele! To był brutalny cios w kobiecość! Moja wina! 🙂
Pełna entuzjazmu przestawiłam się na kierunek kosmetyczny z technicznymi dodatkami. Tutaj dopiero zaczynają się schody! 😉
Testuj, testuj, testuj… Do upadłego!
Powstało kilka głównych projektów i dziesiątki wersji każdego z nich… Poniżej widzisz tylko niewielki przedsmak tego czym przez kilka dni męczyłam rodzinę i znajomych. Robiłam projekty do momentu, w którym poczułam, że to jest to! Później wybierałam kilka najlepszych wersji i konsultowałam je z wieloma osobami z branży, spoza branży, ale działającymi w biznesie i zupełnie niezwiązanych z kosmetologią i prowadzeniem firmy (dzięki mamo!).
Poniżej widzisz tylko niewielką część tego co powstało – niezła kolekcja prawda? Jak tak policzyłam „na oko”, bo sporo projektów kasowałam, wyszło mi około 130! Oczywiście nie zrobiłam tylu niezależnych projektów. Zmieniałam drobiazgi takie jak grubość czy kolor paska, rozmieszczenie napisów, rodzaj ramki itd. Niektóre projekty były kompletnie nieudane, inne fajne, ale doszłam do tego metodą prób i błędów. Po każdej próbie wiedziałam czy idę w dobrym kierunku, czy stoję przed ślepą uliczką. Poniżej możesz zobaczyć niewielką próbkę moich zmagań.
Jak widzisz projekty różnią się tak naprawdę detalami. Absolutnie nie zachęcam Cię do robienia 100 projektów reklamy, ale czasami warto wypróbować choćby kilka opcji i zobaczyć która wygląda lepiej. Przyjrzyj się kolejnej porcji moich wypocin:
Pewnie jest tak, że niektóre wersje Ci się podobają, a inne zupełnie nie. Nie doszłabym do ostatecznego stanu, gdybym ich wszystkich nie przetestowała!
Pytaj innych o zdanie, prześpij się z tematem!
Na etapie, na którym miałam gotowe 4 okładki w różnym stylu, ponownie zapytałam Was o zdanie. Odzew był ogromny, za co bardzo serdecznie Wam dziękuję!
W 122 komentarzach przeważały wskazania na 2 okładki – wyniki były bardzo podobne, dlatego postanowiłam zapytać jeszcze na fanpage’u bloga:
No i zamiast ułatwić sobie decyzję, w sumie ją utrudniłam 😉 Ostatecznie zwyciężyła okładka z minimalnie większą ilością głosów, ale druga okładka również będzie dostępna. Postanowiłam, że e-booka z drugą okładką wypuszczę w momencie zakończenia akcji promocyjnej (nie chcę w tej chwili komplikować sprawy i pokazywać na raz 2 tych samych e-booków z innymi okładkami). Drugą okładkę wykorzystam w reklamach na Facebooku – potestuję sobie, która z nich cieszy się większym zainteresowaniem.
Promuj swój gabinet zapleczowymi newsami!
WNIOSEK DLA CIEBIE: Domyślasz się już pewnie, że trochę mimochodem próbuję Cię namówić na organizowanie podobnych akcji w Twoim gabinecie. Konsultując się z klientkami pokazujesz im, że liczysz się z ich zdaniem. Dajesz im możliwość uczestniczenia w tworzeniu czegoś, co jest bardzo przyjemnym doświadczeniem. Oczywiście dodatkowo puszczasz (trochę przy okazji) w świat informację, że nad czymś pracujesz, dzięki czemu Twój zabieg spotka się z większym zainteresowaniem w momencie, w którym rzeczywiście go wprowadzisz.
Konsultowanie się z innymi ma również inną, ważną zaletę. Czasami jedno słowo wypowiedziane przez kogoś z zewnątrz jest w stanie przestawić nasze myślenie na zupełnie inne tory. Otwierają nam się klapki na oczach i wszystko nagle układa się w spójną całość! Pytaj rodzinę, znajomych, klientki… Jednym z ubocznych skutków moich konsultacji jest np. fakt, że moja rodzina wreszcie zrozumiała czym zajmuję się w pracy! 😉 Przyznasz, że marketing internetowy w branży kosmetycznej dla wielu rodziców, cioć i babć może być mało obrazowym pojęciem… 😉
Bardzo pomogła mi Ola – kuzynka żony kuzyna mojego męża i jednocześnie moja sąsiadka (tak wiem, to skomplikowane) 😉 Ola jest kosmetologiem i również zajmuje się marketingiem, nakierowała mnie na właściwy trop. Dzięki kochana! 🙂 Kiedy zasugerowałyście mi, żeby pójść bardziej w stronę kosmetyki, zastanawiałam się jak ugryźć ten temat. Powstało kilka typowo kosmetycznych projektów, które nie do końca nawiązywały do tematu narzędzi. Próbowałam tam co prawda wrzucać jakieś narzędziowe ikonki, ale to nie było to…
Ola podpowiedziała mi, żeby poszukać fajnego zdjęcia z komputerem. Coś na zasadzie kosmetyczka w gabinecie siedzi z laptopem. Niestety bazy płatnych zdjęć chyba nie przewidziały, że będę tworzyć e-booka o narzędziach marketingowych dla gabinetów kosmetycznych i naprawdę ciężko było mi znaleźć cokolwiek sensownego 😉 W końcu znalazłam 2 grafiki, które znalazły się na najlepiej ocenianych przez Was okładkach:
Dalszą część historii już znasz 🙂 Po wyborze ostatecznej wersji okładki pozostało mi tylko zrobić wersję 3D, czyli coś co wygląda jak książka:
Swoją drogą to też jest bardzo proste do zrobienia, chociaż nie wygląda 😉 Między innymi takie właśnie tricki zdradzam w moim e-booku. Uwierz mi, zrobienie każdej z tych okładek zajęło mi jakieś 5 minut. Obmyślanie koncepcji, testowanie pomysłów i konsultacje kilka dni. Pamiętaj jednak, że to jest okładka, więc siłą rzeczy musi być naprawdę dopracowana. Grafiki na Facebooka, dzięki moim trickom, które również Ci zdradzę, robię w kilka minut. Do tego zawrotnego czasu doszłam mniej więcej przy tworzeniu trzeciej grafiki w programie Canva, także nauka również nie była czasochłonnym procesem 🙂
Nie ukrywam, że ten artykuł jest elementem promocji mojego nowego e-booka 159 prostych, darmowych narzędzi, które pomogą Ci pozyskać nowe klientki! – Przewodnik dla właścicieli i managerów gabinetów kosmetycznych. Wydaje mi się jednak, że podglądając jak taki proces wygląda „od zaplecza” będziesz mogła wyciągnąć dla siebie wiele cennych wniosków: tworzyć lepsze grafiki i zainteresować klientki swoimi nowymi zabiegami! Jeśli korzyść jest obopólna, to uważam, że jest to jak najbardziej ok.
Jeśli jesteś zainteresowana moim nowym e-bookiem, wypatruj daty premiery, która będzie w dniu 2.08.2017 (środa). Będę o tym jeszcze informować na Facebooku i w newsletterze. Jeśli chcesz być na bieżąco polub fanpage (prawa kolumna) lub zapisz się do newslettera (poniżej). Jeśli chcesz, dopisz mnie również do swojej książki adresowej w skrzynce mailowej – maile lubią wpadać do SPAMU lub do ofert, przez co widzi je znacznie mniej osób niż jest w bazie. Również polecam Ci przekazywać taką informację swoim klientkom. Nie każdy ma świadomość istnienia folderu spam/oferty, a szkoda zapisywać się do newslettera i później nie otrzymywać informacji – to mija się z celem.
To by było na tyle – taki króciutki (jak zwykle u mnie) artykuł wyszedł… 😉 Jeśli dobrnęłaś do końca zostaw proszę komentarz. Daj mi sygnał, że tworzenie takich rozbudowanych tekstów ma sens. W dzisiejszych czasach podobno nikt nie czyta, a ja nad tym artykułem siedziałam praktycznie cały dzień 🙂 Sprawia mi to ogromną przyjemność, ale jeszcze milej jest, jak dajecie czasem informacje zwrotną. Wtedy mam pewność, że to co robię ma sens! 😉
Kochana znalazłam cię dziś rano i przebrnęłam już przez 3/4 artykułów na stronie! Rób to co robisz, jesteś świetna! 🙂 Dajesz dużego kopa do działania!
O kurcze, ale mi miło! 🙂 Dziękuję bardzo za Ciepłe słowa! Dla mnie to jest najlepsza motywacja do dalszej pracy! ❤