Każdy zabieg wiąże się z mniejszym lub większym ryzykiem. Czy na klientkę można przerzucić część tego ryzyka? Można! Co to właściwie oznacza i jakie są tego konsekwencje? Sprawdź!

Współautorem artykułu jest radca prawny, były sędzia, dr nauk prawnych Marek Koenner, który od lat broni kosmetyczki i kosmetologów w sprawach sądowych.

Pisaliśmy o tym, że dobra dokumentacja zabiegowa pozwala nam przerzucić część ryzyka związanego z zabiegiem na klientkę. Pojawiły się głosy oburzenia, że to nieprofesjonalne i że należy unikać gabinetów, które postępują w ten sposób!

Te komentarze dały nam do myślenia, że ten temat warto omówić również na blogu. Jak to możliwe, że część ryzyka możemy przenieść na klienta? Przecież to my jesteśmy profesjonalistkami!

Klientka ma prawo podejmować świadome decyzje!

Na wstępie warto zaznaczyć oczywistą rzecz, która być może jednak czasami nam umyka. Klientka (w większości przypadków) jest dorosłą osobą, która w pełni odpowiada za swoje decyzje. Ma prawo je podejmować, a naszym obowiązkiem jest udzielenie jej wszelkich, zgodnych z prawdą informacji, na podstawie których będzie mogła tę decyzję świadomie podjąć. Takich sytuacji mamy w swoim życiu tysiące!

Wychodzę z domu, jest pochmurno, zapowiadają deszcz. Nie biorę parasola, bo jadę autobusem i nie chce mi się go przez cały dzień ze sobą nosić. Skalkulowałam RYZYKO i podjęłam DECYZJĘ. Uznałam, że korzyści związane z wolnymi rękami są dla mnie ważniejsze, niż ryzyko związane z tym, że zleje mnie deszcz. Zlał. Kto jest za to odpowiedzialny? Deszcz?

Ryzyko związane z zabiegiem a dokumentacja klientki

Po to przeprowadzamy z klientką wywiad, żeby dobrać dla niej odpowiedni zabieg, zgodny z oczekiwaniami dotyczącymi efektów i jednocześnie nieobarczony zwiększonym ryzykiem powikłań.

Wykluczając wszystkie przeciwwskazania, zmniejszamy ryzyko związane z zabiegiem. Nie jesteśmy w stanie jednak zupełnie tego ryzyka wyeliminować, ponieważ nie możemy przewidzieć, czy u klientki nie wystąpi np. reakcja alergiczna.

Ryzyko powikłań istnieje zawsze!

Naszą rolą jest przedstawić klientce informacje o możliwych powikłaniach prawidłowo przeprowadzonego zabiegu. Klientka, mając świadomość możliwości wystąpienia powikłania, wyraża (lub nie) zgodę na wykonanie zabiegu. Tym samym bierze na siebie część ryzyka związanego z wystąpieniem ewentualnych powikłań. Jeśli powikłanie wystąpi, a my nie popełniliśmy żadnego błędu, to najogólniej mówiąc, jest to uznawane za „przykre zrządzenie losu” i ciężko kogokolwiek obarczyć odpowiedzialnością.

Kiedy ryzyka nie da się „przerzucić”?

Oczywiście to wszystko przy założeniu, że z Twojej strony, jako osoby wykonującej zabieg, wszystko zostało zrobione, jak należy.

Kiedy to nie zadziała w ten sposób? W pewnym uproszczeniu, jeśli:

  • niestarannie przeprowadziłaś wywiad i pominęłaś kwestię, która miała związek z wystąpieniem powikłania,
  • nie poinformowałaś klientki o ryzyku wystąpienia powikłania, które można było przewidzieć,
  • nie umieściłaś stosownych informacji w formularzu zgody na wykonanie zabiegu lub wcale nie odebrałaś zgody od klientki,
  • nie dołożyłaś należytej staranności podczas wykonywania zabiegu – np. naruszyłaś procedury sanitarno-higieniczne,
  • popełniłaś błąd w trakcie wykonywania zabiegu,
  • nie udzieliłaś odpowiedniej pomocy klientce, u której doszło do powikłania.

Jeśli interesuje Cię ten temat, zajrzyj koniecznie do e-booka Jak się zabezpieczyć przed roszczeniami klientek? – tam szczegółowo omawiamy te wszystkie zagadnienia.

Kluczowa jest świadoma zgoda klientki!

W tej chwili najbardziej istotne jest to, że jeśli dopełnisz wszystkich formalności, to znacznie ograniczasz ryzyko, że będziesz miała problemy prawne w przypadku wystąpienia zupełnie niezależnego od Ciebie powikłania i to jest właśnie to przerzucenie części ryzyka związanego z zabiegiem na klientkę.

Jeśli zrobiłaś wszystko jak należy, poinformowałaś klientkę o ryzyku związanym z zabiegiem, a klientka świadomie wyraziła na ten zabieg zgodę, w większości przypadków możesz spać spokojnie. Wbrew pozorom taka sytuacja nie jest niekorzystna dla klientki. Jak już wspomniałam, klientka to dorosły, samodzielnie myślący człowiek, który ma prawo do rzetelnych informacji. Każdy z nas woli wiedzieć, na co się godzi i mieć świadomość ewentualnych konsekwencji. Takie podejście do sprawy jest bezpieczne, ale również po prostu uczciwe.

Zadbaj o dokumentację zabiegową, która zabezpieczy Cię w maksymalny sposób!

Jeśli chcesz mieć pewność, że Twoja dokumentacja zabiegowa zabezpiecza Cię w maksymalny sposób, rozważ skorzystanie ze wzorów dokumentów, które przygotowaliśmy dla Ciebie wraz z Markiem Koennerem, który ma duże doświadczenie w prowadzeniu spraw sądowych kosmetyczek i kosmetologów. To pozwala uwzględnić niuanse, które najczęściej doprowadzają do problemów prawnych z klientkami.

W sklepie znajdziesz wzór wywiadu, informatory zabiegowe dla klientek, a także wzór zgody na zabieg, która zawiera wszystkie kluczowe elementy zwiększające ochronę prawną gabinetu, m.in.:

  • potwierdzenie otrzymania przez klientkę wszystkich kluczowych informacji, z których przekazania będziemy rozliczani w przypadku wystąpienia ewentualnych problemów,
  • oświadczenia, które zabezpieczą Cię w przypadku niezadowolenia klientki z efektu zabiegu,
  • oświadczenia, które przeniosą na klientkę część odpowiedzialności związanej z wystąpieniem ewentualnych powikłań,
  • kilka innych zapisów, które zabezpieczą Cię na wypadek braku płatności, niestosowania się klientki do zaleceń itd.

Wszystkie dokumenty znajdziesz TUTAJ.

podrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznym