Gabinet od zaplecza poddał się wiosennej serii zabiegów odmładzających! Były kwasy, była mikro, była mezoterapia, a całość zwieńczył efektowny makijaż permanentny! Jesteś ciekawa efektów? Przed Tobą relacja z zaplecza GABINETU OD ZAPLECZA! 😉 Nie jesteś ciekawa, bo w sumie nie interesują Cię zmiany na jakiejś stronie internetowej? Też przeczytaj – jestem pewna, że będziesz zadowolona! 😉
Jeśli jesteś u mnie pierwszy raz, pewnie nie zauważyłaś nic szczególnego. Jeśli odwiedzasz mnie po raz kolejny, na pewno zauważyłaś kolosalne zmiany! Pozwól, że opowiem Ci o motywach moich decyzji. Jestem pewna, że wyciągniesz z nich wnioski, które pomogą Ci wprowadzić pozytywne zmiany również w Twoim gabinecie!

Po co cokolwiek zmieniać, skoro jest dobrze tak jak jest?

Gdyby wszyscy wielcy ludzie zadawali sobie takie pytanie, pewnie nie pisałabym do Ciebie tego tekstu. Nie byłoby komputerów, internetu. Ba! Nie byłoby nas, bo już dawno zostalibyśmy pożarci przez jakieś dzikie zwierzęta, które zdążyły zdominować naszą planetę… Nie wdając się już w filozoficzne rozważania, po prostu trzymajmy się wersji, że zmiany są potrzebne – pozwalają nam wyeliminować różne problemy i ulepszają naszą rzeczywistość.

Twoja strona internetowa liczy sobie już kilka ładnych lat? Nie aktualizowałaś jej, bo przecież jest. Faktycznie, po co wydawać pieniądze na coś co już masz… Przecież jeździsz swoim zasłużonym maluchem, w gabinecie nakładasz maseczki z ogórka, którego sama gnieciesz w moździerzu, a zabiegi wykonujesz przy lampie naftowej… Brzmi absurdalnie, ale piszę o tym dlatego, że co rusz zgłaszają się do mnie osoby, które od 10 lat nie aktualizowały swojej strony internetowej i dziwią się, że nie mają klientek. To tak, jak dziwić się, że 10-letni samochód nie sprawdza się tak dobrze, jak samochód zaraz po opuszczeniu salonu.

W czasach, w których spora część klientów trafia do gabinetów kosmetycznych właśnie przez internet, brak estetycznej i funkcjonalnej strony internetowej jest tak naprawdę strzałem w stopę. To tak jakbyśmy chciały pracować w gabinecie bez jednej ściany – nie da się albo może da, ale wyłącznie na krótką metę.

Teraz moja motywacja i wnioski dla Ciebie

Kiedy jest dobry moment na zmiany? Wtedy, kiedy zaczynasz czuć, że strona aktualna „przestaje Ci wystarczać”. To dość enigmatyczne stwierdzenie. Zanim je wyjaśnię, jedna uwaga: żebyś wiedziała, że z obecną stroną jest coś nie tak, musisz jej używać. Na bieżąco aktualizować, korzystać z zalecanych narzędzi. No tak, ale ja nie mam czasu… To częsta wymówka. Pamiętaj jednak, że strona internetowa to dla Ciebie darmowa reklama. Jeśli zainwestujesz w nią trochę swojego czasu unikniesz kosztownych wydatków na reklamę!

Co to znaczy, że strona „przestaje wystarczać”? Podam kilka przykładów. Twoja strona:

  • nie spełnia oczekiwań klientek – nie ma na niej tego, czego szukają klientki i nie możesz tego zaktualizować – np. jest za mało miejsca na opisy zabiegów, zdjęcia,
  • przestała być spójna z Twoją koncepcją prowadzenia gabinetu – np. została zrobiona w czasach, kiedy zaczynałaś od manicure, teraz oferujesz więcej usług, stawiasz na droższe usługi, a strona wygląda tanio,
  • nie możesz wykorzystać nowych narzędzi – np. masz problem z instalacją newslettera,
  • nie możesz jej w prosty sposób samodzielnie aktualizować itd.

Rozwijasz się, więc Twoja strona też musi się rozwijać! Tak było również w moim przypadku. Historia mojego bloga sięga czasów, kiedy pisanie artykułów do czasopism branżowych mi nie wystarczało. Chciałam częściej móc dzielić się swoją wiedzą. Skorzystałam z najprostszego rozwiązania – darmowego szablonu, dostępnego dla wszystkich. Wraz z rozwojem bloga moje wymagania rosły. Strona pomimo drobnych liftingów nie prezentowała się tak, jak powinna, biorąc pod uwagę estetyczny kontekst naszej branży.

Mocno stawiam na kobiecy aspekt prowadzenia działalności. Na to, że prowadzenie gabinetu nie jest celem samym w sobie. Jest narzędziem, które pozwala nam realizować swoje pasje, ale również powinno dostarczać środków do spełniania się w innych dziedzinach życia. Nie chodzi o to, żeby zaharować się na śmierć, ale o to, żeby działać mądrze. Żeby przy mniejszym nakładzie czasu i energii uzyskiwać lepsze wyniki finansowe. To oczywiste, ale dla nas kobiet niestety nadal bardzo rzadkie podejście. Jesteśmy wychowywane w kulcie pracy, poświęceń i czasami ciężko nam przetrawić fakt, że można inaczej. Że nie chodzi o to, żeby pracować ciężko, ale o to, żeby pracować mądrze. Chciałam, żeby moja filozofia była spójna z wyglądem bloga. Obecnie strona jest lekka, kobieca, prosta i estetyczna. I właśnie taki przekaz chcę wysyłać w świat.

Patrzyłaś kiedyś na swoją stronę internetową właśnie w ten sposób? Starałaś się, aby to co komunikuje Twoja strona było spójne z tym, co myślisz o prowadzeniu firmy, podejściu do pielęgnacji urody i filozofią życiową w ogóle? To są bardzo subtelne detale, ale uwierz mi istotne z punktu widzenia klientów. Może nie ich świadomych wyborów, ale bardziej nieuchwytnych wrażeń, które ostatecznie składają się na podejmowane decyzje.

podrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznym