Wczoraj na stronie internetowej Pulsu Biznesu opublikowano artykuł dotyczący wpływu aktualnej sytuacji na kondycję branży beauty i sposobów radzenia sobie z kryzysem.
Artykuł możesz przeczytać TUTAJ.
Poproszono mnie o wypowiedzi na temat kondycji salonów:
— Sezon wiosenno-letni to czas, gdy branża beauty osiąga największe przychody, które obecnie zostały zredukowane do kilku procent. W trudnej sytuacji są zwłaszcza te gabinety, które przed sezonem zainwestowały w nowy sprzęt lub remont.
Właściciele skorzystają z pomocy państwa, nie pokryje ona jednak ich potrzeb. Jeżeli kwarantanna potrwa jeszcze dwa tygodnie, branża beauty prawdopodobnie sobie poradzi. Gorzej będzie, jeżeli izolacja przedłuży się o miesiąc lub dwa. Uderzy to nie tylko w bieżącą płynność finansową salonów, ale też może zredukować liczbę powracających klientów, bo część nie będzie mogła sobie pozwolić na korzystanie z ich usług — mówi Anna Wydra-Nazimek, założycielka bloga Gabinet od zaplecza, adresowanego do osób zarządzających salonami kosmetycznymi, fryzjerskimi i SPA.
dodatkowych możliwości zarobku i perspektyw na powrót do pracy:
— Sprzedając vouchery i kosmetyki online, przedsiębiorstwa próbują utrzymać płynność. Jedynym ratunkiem dla branży jest jednak powrót do pracy. Na razie nie wiemy, kiedy będzie możliwy i bezpieczny. Pojawiają się sygnały, że może to nastąpić jeszcze w tym miesiącu — mówi Anna Wydra-Nazimek.
oraz przyszłości i związanych z nią zagrożeń:
Mało optymistyczna jest Anna Wydra- Nazimek. Uważa, że odbicie będzie, ale nie aż tak duże. Zauważa jednak inny niepokojący trend: przekazywanie przez salony know-how klientom.
— Niektóre firmy kosmetyczne w czasie, w którym zamknięte są salony, kierują swoją ofertę wprost do indywidualnych klientów. Tak dzieje się np. w branży paznokciowej, gdzie nie tylko można zamówić sobie zestaw, ale też skorzystać z filmików szkoleniowych „jak zrobić paznokcie w domu”. To nie tylko brak pomocy dla salonów, ale wręcz osłabianie ich już i tak kiepskiej sytuacji. Ten trend był obecny już wcześniej, ale w obecnej sytuacji przybrał na sile — mówi założycielka bloga.
Uzupełnię tylko, że nie chodziło o przekazywanie know-how przez salony, tylko przez niektóre firmy kosmetyczne, co oczywiście wynika również z mojej cytowanej dalej wypowiedzi.
Cały artykuł przeczytasz TUTAJ.