Koniec z medialnymi półprawdami! Wraz z doświadczonym w sprawach kosmetycznych i medycznych radcą prawnym obalamy 5 największych mitów dotyczących tego, co wolno i tego, czego nie wolno kosmetyczce i kosmetologowi!
Współautorem artykułu jest radca prawny, były sędzia, dr nauk prawnych Marek Koenner, który od lat broni kosmetyczki i kosmetologów w sprawach sądowych
MIT 1 – W gabinetach kosmetycznych nie można przerywać ciągłości skóry
To chyba najbardziej nośny i jednocześnie najbardziej absurdalny mit. W gabinetach kosmetycznych przerywa się ciągłość skóry i przerywać ją będzie. Inaczej musielibyśmy odsyłać do lekarza osoby zainteresowane makijażem permanentnym, przekłuwaniem uszu, depilacją woskiem lub manualnym oczyszczaniem twarzy… Wiele zabiegów kosmetycznych wręcz polega na przerwaniu ciągłości skóry i przez ostatnie powiedzmy 50 lat, dla nikogo nie było to problemem.
Co na ten temat mówi prawo? W ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi czytamy:
osoby inne niż udzielające świadczeń zdrowotnych podejmujące czynności, w trakcie wykonywania których dochodzi do naruszenia ciągłości tkanek ludzkich, są obowiązane do wdrożenia i stosowania procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami oraz chorobami zakaźnymi.
Wynika z tego jednoznacznie, że nie tylko osoby udzielające świadczeń zdrowotnych mogą podejmować się wykonywania czynności polegających na naruszeniu ciągłości tkanek ludzkich
Dostajemy wręcz dokładne wytyczne, jakie wymogi powinniśmy spełnić (np. wdrożyć odpowiednie procedury sanitarne), jeśli w naszym gabinecie wykonujemy zabiegi związane z przerywaniem ciągłości skóry.
MIT 2 – Kosmetolodzy nie mogą wykonywać mezoterapii igłowej i innych zabiegów związanych z iniekcjami
Wiesz już, że możesz przerywać ciągłość skóry. Pora na kolejną „zagwozdkę”: czy możesz coś wstrzyknąć klientowi? W tym przypadku nie mamy żadnych przepisów, które pozwalałyby nam lub zabraniały aplikować kosmetyki drogą iniekcji.
Trzeba jednak zwrócić uwagę na 2 sprawy.
1. W swojej działalności nie możesz wykonywać zabiegów wkraczających w kompetencje lekarzy, bo możesz narazić się na problemy związane z naruszeniem Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. Konkretnie chodzi o art. 58:
kto bez uprawnień udziela świadczeń zdrowotnych polegających na rozpoznawaniu chorób oraz ich leczeniu, podlega karze grzywny.
W e-booku Inwazyjne zabiegi estetyczne – kto może je wykonywać? poświęcamy temu tematowi kilka rozdziałów, więc jeśli interesuje Cię ustalenie granicy pomiędzy leczeniem i upiększaniem, koniecznie tam zajrzyj. W skrócie, kluczowy jest cel wykonania danego zabiegu. Jeśli zabieg jest wykonywany w celach kosmetycznych, ciężko mówić o leczeniu.
2. Nie ma czegoś takiego jak prawo do wykonywania np. mezoterapii. Podobnie jak nie ma czegoś takiego jak prawo do naprawiania samochodów, czy świadczenia usług dietetycznych. Wykonując swoją pracę, musisz przestrzegać wszystkich ewentualnych wymogów, które nakłada na Ciebie prawo (np. procedury sanitatno-higieniczne) i przede wszystkim wykonywać swoją pracę zgodnie z zasadami sztuki. Nie chodzi więc o to, czy dany zabieg można wykonać, ale bardziej o to, czy Ty posiadasz odpowiednie kwalifikacje do wykonania danego zabiegu i w razie problemów będziesz to w stanie udowodnić. Ważna jest również odpowiednia, zgodna ze standardami dokumentacja, komunikacja z klientką itd.
MIT 3 – W gabinetach kosmetycznych nie można wykonywać zabiegów z wykorzystaniem wyrobów medycznych
Żeby odbić piłeczkę, można by było powiedzieć, że nie tylko można, ale nawet trzeba! Jedno i drugie stwierdzenie jest jednak nieprawdziwe. Nie ma ani zakazu, ani nakazu stosowania w gabinecie wyrobów medycznych.
Warto jednak zaznaczyć, że wyrób medyczny to nie jest jakiś niewygodny obiekt, z którego stosowaniem należy się ukrywać. Jest wręcz przeciwnie. Wyroby medyczne spełniają szereg standardów, dzięki temu zwiększają bezpieczeństwo wykonywanych przy ich udziale zabiegów. Stosowanie wyrobów medycznych nie jest więc powodem do wstydu, ale raczej do dumy! 😉
Poza tym wyrobem medycznym mogą być np. gaziki, patyczki kosmetyczne, pilniki do paznokci, pęsety.
MIT 4 – Brak możliwości leczenia powikłań skutkuje brakiem prawa do wykonania zabiegu
Często słyszymy, że nie mamy prawa leczyć powikłań (to prawda), w związku z czym nie możemy wykonywać zabiegów, które mogą skutkować wystąpieniem powikłań (nad tym się właśnie zastanowimy)..
Przychodzi klientka, robisz jej maseczkę i bach! Klientka puchnie! Powikłanie? Powikłanie. Czy to oznacza, że tylko lekarze powinni nakładać maseczki?
Ryzyko wystąpienia powikłań istnieje praktycznie zawsze, inną (ważniejszą) kwestią jest stopień tego ryzyka. Ryzyko może być mniejsze lub większe. Powikłania zdarzają się wszystkim. Zarówno kosmetyczkom i kosmetologom, jak i lekarzom.
Kluczowe jest więc nie to, czy powikłanie może się zdarzyć (bo może się zdarzyć zawsze), tylko to, czy zminimalizowałaś ryzyko wystąpienia tego powikłania (wykształcenie, doświadczenie, wykluczenie przeciwwskazań, procedury sanitarne itd.) i czy klientka była świadoma, że to ryzyko istnieje (informacja i zgoda na zabieg)
Warto również dodać, że odpowiednio sformułowana zgoda na zabieg przerzuca na klientkę część odpowiedzialności za wystąpienie ewentualnych powikłań. Oczywiście nie na zasadzie „to Twój problem klientko”, ale bardziej na zasadzie „wiem, że istnieje ryzyko i mimo to zgadzam się na zabieg”.
MIT 5 – Nie wiadomo, co kto może robić, panuje anarchia, konieczne są natychmiastowe zmiany w prawie
Są pewne obszary, w których przepisy warto by było doprecyzować, ale twierdzenie, że trzeba natychmiast pisać jakąś ustawę, bo zagrożone są tysiące „klientkowych” istnień jest naprawdę grubą przesadą.
Aby to wyjaśnić zacytuję fragment e-booka Inwazyjne zabiegi estetyczne – kto może je wykonywać?:
Często mówi się o luce w prawie. Zgadzam się, że istnieją luki w prawie w takim sensie, że mamy do czynienia z dziedziną (np. świadczeniami w zakresie poprawy urody), która wymaga lepszego, dokładniejszego uregulowania.
Nie oznacza to jednak, że nie da się znaleźć podstawy prawnej dla danej sytuacji na bazie obowiązujących przepisów. Zawsze w takim przypadku mówię: idź do sądu, a przekonasz się, że nie ma luk w prawie. Sąd zawsze wyda wyrok!
Pora skończyć z nieprawdziwymi przekazami medialnymi!
To tylko 5 najbardziej powszechnych mitów. Na 98 stronach e-booka Inwazyjne zabiegi estetyczne – kto może je wykonywać? Obalamy ich kilkadziesiąt! Dowiesz się np.:
- Jakie są realne różnice w uprawnieniach kosmetyczek i kosmetologów?
- Jak bronić się przed oskarżeniami, że nie mamy prawa wykonywać danego zabiegu?
- Czy kosmetyczki i kosmetolodzy mogą stosować leki?
- Jak wybrnąć z sytuacji, w której w ulotce mamy informację, że wyrób medyczny może być stosowany tylko przez lekarza?
- Czy i ewentualnie w jakim zakresie możemy wykonywać zabiegi z wykorzystaniem kwasu hialuronowego, mocnych peelingów, inwazyjnego sprzętu, osocza, nici liftingujących itd.?
- Czy można pobrać klientowi krew?
- Co z toksyną botulinową?
- Czy w gabinecie możesz legalnie podać klientce znieczulenie?
- Co z podawaniem hialuronidazy – można to zrobić, czy nie?
- Czy kosmetyczka lub kosmetolog mogą legalnie usuwać zmiany skórne, np. włókniaki lub brodawki?
- Kto ponosi odpowiedzialność za zabieg wykonany przez lekarza w Twoim gabinecie – Ty, czy lekarz?
Zobacz pierwsze opinie o e-booku – mailową i z anonimowej ankiety dla czytelników: