Kosmetyczka, kosmetolog, manikiurzystka, a może stylistka paznokci? W jakich zawodach mogą kształcić się osoby zainteresowane pracą w branży beauty? Gdzie zdobyć wykształcenie i upragniony dyplom? Dlaczego istnieją dwie, zupełnie różne listy zawodów w branży kosmetycznej? Czy powstanie zawód stylistki paznokci? A może wystarczy istniejący już zawód manikiurzystki? Z dzisiejszego tekstu dowiesz się wszystkiego na temat zawodów w branży beauty!
Ten artykuł jest kontynuacją tekstu o nowych regulacjach prawnych dla stylistek paznokci, w którym poruszyłam również temat Polskiej Ramy Kwalifikacji i Zintegrowanego Rejestru Kwalifikacji w odniesieniu do branży kosmetycznej. Jeśli jeszcze do nie czytałaś, zrób to koniecznie przed lekturą drugiej części, bo niektóre rzeczy mogą być dla Ciebie niejasne.
Pierwszą część artykułu znajdziesz TUTAJ. Przypominam, że na końcu tej części znajdziesz link do pobrania całego artykułu – oczywiście ZA DARMO 🙂
Pamiętasz jak w pierwszej części pisałam, że nowa kwalifikacja nie odznacza automatycznie stworzenia nowego zawodu? Myślę, że warto pochylić się chwilę nad tym tematem, bo tak naprawdę ciężko w ogóle dojść jakie zawody w tym momencie mamy, jeśli chodzi o branżę kosmetyczną. Jest kilka list, które różnią się między sobą. Na jednej z nich jest np. manikiurzystka, a na innej nie. To jak w końcu: jest taki osobny zawód, czy nie?
W jakich zawodach mogą kształcić się osoby, które chcą pracować w branży beauty?
Listę zawodów możesz znaleźć TUTAJ, na stronie: Wortalu Publicznych Służb Zatrudnienia. Jest tam specjalna wyszukiwarka, w której można wpisać numer lub nazwę zawodu.
Poniżej wklejam screen wyników wyszukiwania dla branży kosmetycznej:
i fryzjerskiej:
Oczywiście na każdy zawód można kliknąć i sprawdzić szczegółowy opis. Trzeba jednak wiedzieć czego się mniej więcej szuka. Jeśli po prostu chcesz przejrzeć wszystkie zawody, najlepiej zajrzeć wprost do przepisów, które to regulują.
Pełna lista zawodów związanych z branżą kosmetyczną i fryzjerską
Pełną listę zawodów związanych z branżą kosmetyczną i fryzjerską znajdziesz w:
Obwieszczeniu Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z dnia 28 grudnia 2017 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakresu jej stosowania – TUTAJ.
Dla nas najbardziej interesujące są zawody z poniższych tabelek:
i:
Powyższa lista zawodów to lista stworzona na potrzeby rynku pracy. Znajdziesz tutaj absolutnie wszystkie istniejące na rynku zawody, które można zdobyć na wiele sposobów, np. w technikum, szkole policealnej, na studiach lub w wyniku zdania egzaminu czeladniczego lub mistrzowskiego w izbie rzemieślniczej (stąd „zdublowane” zawody kosmetyczka-technik usług kosmetycznych, fryzjer-technik usług fryzjerskich). Istnieją również zawody, co do których nie ma konkretnych zasad ich zdobywania, ale o tym za chwilę.
Teraz będzie kolejne utrudnienie! Jest jeszcze druga lista (tak wiem…) zawodów, tym razem stworzona na potrzeby szkolnictwa zawodowego. Tutaj mamy uwzględnione już tylko poniższe zawody:
Pełną listę zawodów znajdziesz TUTAJ.
CIEKAWOSTKA: w tabelce łatwo zauważyć, że w ubiegłym roku pojawił się oficjalnie nowy zawód: asystent fryzjera – więcej informacji na jego temat znajdziesz TUTAJ.
Wracając do tabelki…
W praktyce oznacza to, że ucząc się w systemie szkolnictwa zawodowego mamy do dyspozycji znacznie mniej możliwości. Wróćmy do naszej zagubionej manikiurzystki. Nie ma jej w systemie szkolnictwa zawodowego, ani w żadnym z wymienionych powyżej miejsc. Oczywiście elementy tego zawodu są w programach kształcenia techników usług kosmetycznych i kosmetologów, ale nie brnijmy już w to, bo się nie wygrzebiemy 😉 Skupmy się na samej manikiurzystce, która ma wiele wspólnego z budzącą ostatnio emocje stylizacją paznokci.
Manikiurzystka – zawód czy nie zawód?
W opisie zawodu z wyszukiwarki (TUTAJ), o której wcześniej wspomniałam, czytamy:
Wskazane jest posiadanie wykształcenia co najmniej zasadniczego zawodowego oraz świadectwo lub zaświadczenie ukończenia szkolenia lub kursu zawodowego obejmującego teorię i praktykę manikiurzystki, dermatologię i higienę.
Czyli mamy do czynienia z oficjalnym zawodem, który nie jest oficjalnie nauczany i egzaminowany. Każda firma może zgodnie z wytycznymi dla tego zawodu organizować niezależne szkolenia, po których tytuł ten będzie nadawany.
W opisie zawodu możemy przeczytać jeszcze:
Głównym celem pracy manikiurzystki jest zadbanie o zdrowie i estetykę dłoni i paznokci. Cel ten osiąga ona poprzez wykonanie podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych polegających na zmyciu poprzedniego lakieru, skróceniu i opiłowaniu paznokci, usunięciu martwego lub zbędnego naskórka różnymi technikami, wygładzeniu, nawilżeniu, odżywieniu oraz regeneracji skóry dłoni. Dbałość o wygląd dłoni to także zabiegi zdobnicze paznokci polegające na tradycyjnym malowaniu i zdobieniu paznokci lub stosowaniu technik przedłużania i rekonstrukcji paznokci.
Jako, że nie mamy oficjalnego nauczania, ten zawód idealnie nadawałby się na kwalifikację rynkową – w tej chwili w Zintegrowanym Rejestrze Kwalifikacji nie ma żadnej kwalifikacji dotyczącej tej dziedziny (poza ogólnymi: kosmetolog, technik usług kosmetycznych itd.). Nic więc dziwnego, że ktoś wpadł na stworzenie kwalifikacji związanej ze stylizacją paznokci, która jest niewątpliwie bardziej atrakcyjnym i lubianym przez klientki obszarem. Żadna z prywatnych instytucji kształcących manikiurzystki, nie zgłosiła jak na razie chęci dopisania tego zawodu na oficjalną listę kwalifikacji.
Czyli zamiast manikiurzystki-zawód + kwalifikacja (możliwość zdobycia oficjalnego dyplomu)
możemy mieć:
zawód manikiurzystki, bez możliwości rzetelnej weryfikacji + kwalifikację stylizacja paznokci (bez zawodu) z możliwością oficjalne weryfikacji i zdobycia dyplomu.
Jak dla mnie to trochę potęguje bałagan, no ale tak to wygląda. Piszę o tym bo mnóstwo osób utożsamia kwalifikację z zawodem, a to są dwie różne rzeczy. Mam nadzieję, że powyższy przykład to wyjaśnił.
Kwalifikacje w zawodzie a kwalifikacje z podstawy programowej
Warto dodać, że mamy jeszcze inne zawody bez oficjalnego kształcenia, np. pedikiurzystkę czy wizażystkę. Mamy też specjalistę podologa, a na liście kwalifikacji nie ma żadnej związanej właśnie z podologią… Jeśli Zintegrowany Rejestr Kwalifikacji będzie się rozwijał (a warto podkreślić, że to wciąż bardzo młoda instytucja), to podejrzewam, że w najbliższych latach będzie się sporo działo i powstanie wiele podobnych artykułów… 😉
Zanim już ostatecznie przejdę do kwestii stylizacji paznokci, mam dla Ciebie ostatnią już tabelkę. Patrząc na nazwy kwalifikacji oznaczone K1, K2, można odnieść wrażenie, że zniknęły dobrze wszystkim znane A.61., A.62. Spokojnie, nic się nie zmieniło. Tzn. zmieniło się, ale nie w tym kierunku, który przed chwilą sugerowałam 😉
Tak już totalnie dla porządku:
W nawiasach znajdują się numery z nowej podstawy programowej obowiązującej od 2017 roku (pewnie zauważyłaś, że miała miejsce reforma edukacji). Nową podstawę programową znajdziesz TUTAJ (cz. 1) i TUTAJ (cz.2). Tego tematu już nie zgłębiłam, bo artykuł ma już 14 stron… Na pewno do tego jeszcze wrócimy. W tym momencie warto jedynie zwrócić uwagę na to, że stary system symboli zostaje, ale wprowadzono w nim w ubiegłym (2017) roku, kilka zmian.
Ok, koniec już tych wykładów o przepisach. Przejdźmy wreszcie do najważniejszej sprawy! 🙂
O co ta cała burza związana z „egzaminami na stylistkę paznokci”?
Jedna z firm sprzedających produkty do stylizacji paznokci złożyła wniosek o włączenie kwalifikacji “stylizowanie paznokci” do Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji (ZSK), co więcej, rozpoczęto już procedurę włączania kwalifikacji do ZSK.
Swoją drogą to nie jedyny wniosek związany z naszą branżą, który pojawił się w ostatnich miesiącach – poniżej znajdziesz pełną listę:
Jeśli chcesz śledzić prace nad tymi wnioskami, zaglądaj do działu ogłoszeń Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji, czyli TUTAJ.
Co w praktyce oznacza takie zgłoszenie?
Firma składająca wniosek spisała, jak jej zdaniem powinna wyglądać lista umiejętności osób zajmujących się profesjonalnie stylizacją paznokci oraz jak te umiejętności powinny być weryfikowane. Dla przykładu załączam poniżej screen z fragmentem takiej listy
Całość ma 11 stron – uważam, że w tym momencie nie ma większego sensu jej streszczać, bo z relacji osób, które biorą udział w konsultowaniu tego wniosku wiadomo, że wersja, którą znajdziesz pod TYM linkiem jest już w tej chwili mocno nieaktualna. Usunięto z niej wiele zapisów wzbudzających największe kontrowersje. Niebawem powinna pojawić się nowa wersja, uzupełniona o wnioski z dotychczasowych konsultacji – to właśnie do niej warto będzie się odnosić i ewentualnie ją analizować.
Jest jednak kilka kluczowych informacji, które warto doprecyzować już na tym etapie:
1) Egzamin nie będzie obowiązkowy – nie chodzi o to, żeby do czegoś zmuszać, ale o to, żeby ujednolicić standardy wykonywania pewnych zabiegów. Jeśli będzie możliwość zdania egzaminu, który będzie cenny w oczach pracodawcy, to np. firmy szkoleniowe będą się starały, aby swoich kursantów jak najlepiej do takiego egzaminu przygotować – poziom kształcenia wzrośnie (oczywiście przy założeniu, że poziom egzaminu będzie wystarczająco wysoki).
2) To, że wniosek złożyła konkretna firma nie ma większego praktycznego znaczenia – w konsultacjach uczestniczyły również inne firmy, których uwagi były uwzględniane, również egzaminy będą organizowane przez wiele firm, które będą spełniały określone wymagania – nikt nie będzie miał monopolu. W planach są podobno kolejne tury konsultacji, więc eksperci z różnych środowisk będą mieli kolejne szanse opiniowania treści wniosku i sugerowania zmian.
3) Nowe regulacje nie sprawią, że stylizacją paznokci zajmą się osoby bez odpowiedniego wykształcenia, a wręcz przeciwnie. Pojawiły się opinie, że proponowane zmiany będą sprzyjać „legalizowaniu” osób pracujących na czarno, w domu, bez odpowiednich szkoleń. W świetle wiedzy, którą udało mi się zdobyć, zupełnie nie widzę takiego zagrożenia. Dlaczego? Np.:
– egzamin podobno ma być drogi, nie sądzę, żeby osoby, którym szkoda pieniędzy na kurs, chciały inwestować w egzamin, który być może będzie kosztował nawet kilkaset złotych,
– nawet jeśli, to nie posiadając odpowiedniej wiedzy, raczej tego egzaminu nie zdadzą,
– w tej chwili stylizacją paznokci może zajmować się każdy – większej „wolnej amerykanki” już naprawdę nie da się zrobić… 😉
4) Uzyskanie kwalifikacji “stylizowanie paznokci” nie jest jednoznaczne z uzyskaniem tytułu zawodowego, tzn. nie będziesz mówić o sobie, że zdobyłaś tytuł stylistki paznokci, tylko o tym, że uzyskałaś kwalifikacje do stylizowania paznokci – niby masło maślane, ale kluczowe jest to, że nie chodzi o tworzenie nowego zawodu, ale o doprecyzowanie kompetencji, które warto mieć wykonując określone zabiegi.
Jeśli interesuje Cię więcej szczegółów, chcesz wiedzieć jak wyglądały konsultacje, kto brał w nich udział itd., to obejrzyj LIVE Quloo, w którym jedna z uczestniczek konsultacji, Paulina Pastuszak opowiada o ustaleniach, które tam zapadły, a które nie zostały jeszcze naniesione do projektu (linkowanego przeze mnie wcześniej).
Podsumowując, jeszcze dużo wody upłynie w Wiśle, zanim cokolwiek w tej sprawie stanie się faktem. Na tą chwilę warto wyczekiwać nowej wersji wniosku i wtedy przeanalizować stronę merytoryczną, zgłaszać uwagi. Ewentualny egzamin nie będzie obowiązkowy, więc jeśli komuś pomysł się nie podoba, może już dziś o nim zapomnieć. Zanim nowe regulacje będą miały realny wpływ na naszą zawodową rzeczywistość, minie na pewno sporo czasu…
Ufff… Skończyłam. To najdłuższy artykuł w historii bloga Gabinet od zaplecza! 🙂 Zapraszam do komentowania! Wiedzy jest sporo, również dla mnie, dlatego jeśli zauważysz gdzieś jakąś nieścisłość lub coś będzie niejasne, koniecznie daj znać w komentarzu!
P.S. Tak jak obiecywałam, udostępniam ZA DARMO możliwość pobrania całości artykułu (część 1 i 2) w pliku pdf. Możesz to zrobić, klikając TUTAJ.