Jak skutecznie zdobywać nowe klientki? Jak się wyróżnić przy dzisiejszym wszechobecnym zalewie informacji? Mam dla Ciebie 5 sprawdzonych sposobów na przyciągnięcie uwagi klienta salonu beauty!
Na zarobienie tych 100 zł, czy 200 zł masz zaledwie ułamki sekund!
Na przyciągnięcie uwagi Twojego potencjalnego klienta masz ułamki sekund. Przywołaj w myślach:
- w jaki sposób scrollujesz media społecznościowe – oczywiście z prędkością światła – nie czytasz wszystkiego, a raczej „skanujesz wzrokiem” – Twoja uwaga zatrzymuje się na kilka sekund średnio raz na kilka lub kilkanaście mijanych postów,
- ile masz czasu na zapoznanie się z treścią reklamy, którą mijasz, jadąc autem – oczywiście jest to uzależnione od prędkości, ewentualnych korków itd., ale zwykle są to również ułamki sekund,
- jak długo przebywasz na jednej z 10 stron, które znalazłaś w Google i otworzyłaś w nowej karcie – zwykle po szybkim przeglądzie zamykamy 9 stron i zostawiamy tę jedną, która zawiera to, czego szukamy,
- jak długo oglądasz ulotki ze skrzynki pocztowej, zanim wyrzucisz je do kosza – jeśli masz wspólny kosz na ulotki w sąsiedztwie skrzynek, to pewnie znów ułamki sekund…
Żadna z tych sytuacji nie pozwala na spokojne zapoznanie się z całością tego, co ktoś ma Ci do przekazania. Jaki z tego wniosek? Tworząc reklamy swojego gabinetu, musisz zastosować techniki, które sprawią, że maksymalnie wykorzystasz te ułamki sekund, które podaruje Ci Twój potencjalny klient!
5 sposobów na przyciągnięcie uwagi klienta salonu beauty!
SPOSÓB 1 – Zwracaj się bezpośrednio do klienta
Nie pisz:
Oferujemy zabieg przeciwzmarszczkowy…
albo
Pojawiła się nowa technologia przeciwzmarszczkowa…
Zamiast tego napisz:
Chcesz pozbyć się zmarszczek?
Ta sama zasada obowiązuje zresztą przy udzielaniu pomocy w nagłych wypadkach. Porównanie może odrobinę niefortunne, ale idealnie pokazuje psychologiczny mechanizm naszej reakcji na różne rodzaje komunikatów.
Jeśli udzielamy komuś pomocy, a wokół jest tłum gapiów, nie ma sensu krzyczeć, niech ktoś mi pomoże! Ratownicy zalecają, aby wskazać palcem konkretną osobę i wydać jej konkretne polecenie, np. żeby dzwoniła na pogotowie.
Kolejny (również dramatyczny) przykład: w przypadku napadu, kradzieży policjanci zalecają krzyczeć pali się! – wtedy jest większa szansa, że ktoś zareaguje. To przykre, że w ten sposób działa nasza psychika, ale niestety jesteśmy znacznie mniej skłonni zareagować na czyjeś zagrożenie, niż na zagrożenie, które może dotyczyć również nas samych. Ok, koniec ze smutnymi sytuacjami. Wróćmy do reklamy!
Zwracając się do klienta bezpośrednio, wywołujesz w nim poczucie, że powinien się jakoś odnieść do Twojego komunikatu. W ten sposób znacznie łatwiej nie tylko przyciągnąć uwagę, ale również uzyskać konkretną reakcję, np. lajk, komentarz, czy kliknięcie w link.
Warto dodać, że każdy lajk i komentarz zwiększa widoczność Twoich reklam i sprawia, że mniej za nie zapłacisz. Warto więc zwracać się bezpośrednio i zachęcać do interakcji, nawet jeśli zależy Ci głównie na kliknięciach, telefonach z rezerwacjami itd.
SPOSÓB 2 – Kontrast kolorystyczny
Jeśli reklamie towarzyszy grafika, to nasz wzrok zwykle właśnie tam powędruje w pierwszej kolejności. Wyróżnij kluczowe słowa na kolorowym bloku, który odcina się od całości grafiki, np. na różowym tle zrób czarny prostokąt, a na nim biały napis – jeden rzut oka wystarczy, żeby poinformować klientkę, że np. wprowadziłaś nowy zabieg na cellulit i oferujesz minus 30% TYLKO dla 10 osób!
Taki komunikat należy oczywiście dopasować do grupy docelowej i etapu kampanii, bo taka zachęta raczej nie zadziała na osoby, które Cię jeszcze nie znają… Niemniej jednak, klienta, który rozważał zakup, w ten sposób znacznie łatwiej skłonisz do kontaktu. Słyszał o zabiegu, wahał się, a teraz jednym rzutem oka widzi, że okazja ucieka!
SPOSÓB 3 – RÓŻNA wielkość LITER i inne „zabawy” tekstem
Jednym z najprostszych sposobów na przyciągnięcie uwagi, są rozmaite „zabawy” tekstem. W zależności od medium, które wykorzystujemy, możemy:
- stosować różną wielkość liter – np. kluczowe słowo pisać WIELKIMI literami,
- stosować pogrubienia i podkreślenia kluczowych słów,
- zmieniać kolory ważnych fragmentów – np. linków, wartości obniżek itd.,
- wyśrodkować istotne zdania, hasła, zachęty do działania,
- stosować inne czcionki, aby wyróżnić ważne komunikaty.
Szczególnie z tym ostatnim należy uważać, żeby nie stracić z pola widzenia estetyki reklam. Pogrubienia, czy zmiany koloru mają sens tylko wtedy, jeśli rzeczywiście wyróżniają się na tle całego komunikatu. Jeśli będzie ich za dużo, uzyskasz „efekt choinki” i zamiast zachęcić, zniechęcisz potencjalną klientkę. Jest duże prawdopodobieństwo, że wizytę np. u stylistki paznokci z marnym wyczuciem estetyki klientka uzna za ryzykowną inwestycję 😉
SPOSÓB 4 – Intryga, szok i niedokończone sprawy…
Czy na pewno właściwie dobrałaś krem? Zobacz szokujące konsekwencje stosowania źle dopasowanych kosmetyków!
To idealny, intrygujący, odrobinę szokujący, a nawet lekko przerażający nagłówek. Doskonały sposób na ściągnięcie klienta salonu na Twoją stronę internetową! W ten sposób możesz zareklamować artykuł dotyczący dobierania kosmetyków do pielęgnacji domowej. Pokaż konsekwencje złych wyborów i zaproś klienta na bezpłatną konsultację do gabinetu.
Takiemu nagłówkowi mało kto się oprze – w naszej głowie zrodzi się obawa, czy aby nie robimy czegoś, co nam szkodzi. Jedynym sposobem usunięcia tego niepokoju jest zapoznanie się z treściami, które oferujesz.
Klientowi, który już jest na Twojej stronie łatwiej sprzedać zabieg. Możesz również zastosować remarketing, czyli wyświetlać dalsze reklamy osobom, które już kojarzą salon, kojarzą Ciebie, jako osobę mającą szeroką wiedzę na temat kosmetyków i statystycznie szybciej zdecydują się na rezerwację wizyty.
SPOSÓB 5 – Zrób coś, czego nikt się po tobie nie spodziewa!
Naszą uwagę bardzo mocno przyciągają rzeczy i zdarzenia, które w jakiś sposób odbiegają od tego, co uznajemy za normę. Ma to swoje biologiczne uzasadnienie, wszak cień przemykający gdzieś z tyłu głowy mógł oznaczać wygłodniałe zwierzę, które właśnie nas przewidziało w charakterze swojej kolacji 😉
Co jest normą w Twoim przypadku? Być może zdjęcia stylizacji, zaproszenia na zabiegi, porady kosmetyczne… Co mogłoby zaintrygować Twoje klientki? Co mogłoby je wyrwać ze schematu:
gabinet-zabiegi-porady=norma-ignorować?
Masz nowy zabieg, ale nie chcesz pisać po prostu o nowym zabiegu? Możesz np. stworzyć ciekawą historię (tu już zahaczamy o modny ostatnio storytelling), która będzie dotyczyła Twoich prywatnych spraw, np.
Dziwna sprawa… Może spotkało Cię coś podobnego? Kupiłam przez internet super sweterek – mało znany, niszowy sklep. Chciałam fajnie wyglądać i lepiej się poczuć – za nami i przed nami mnóstwo przygotowań do wprowadzenia nowego zabiegu – czasu na przyjemności niewiele 😉 No i idę w tym moim super sweterku na przystanek, a tam stoi dziewczyna w identycznym ubraniu. Zbieg okoliczności – pomyślisz… Wyobraź sobie nasze zdziwienie w momencie, w którym z podjeżdżającego autobusu wysiada kobietka znów w tym samym modelu – na szczęście już w innym kolorze 😀 Miny naszej trójki bezcenne! 😀 Miałaś kiedyś taką sytuację?
Ok, wracam do pracy, bo jutro wielki dzień – nasz nowy zabieg na naczynka ujrzy wreszcie światło dzienne! 😀 Jutro o 9.00 wstawię tutaj link z możliwością zapisu. Chcesz pozbyć się „pajączków”? Zajrzyj koniecznie, bo dla pierwszych 10 klientów będzie niespodzianka – zestaw kosmetyków do pielęgnacji domowej, które wzmacniają efekty zabiegu!
Zwróć uwagę, ile rzeczy udało nam się „załatwić’ tym jednym wpisem (powyżej zaznaczyłam na kolorowo kluczowe fragmenty):
- nawiązujesz relację z klientkami – pokazujesz się z „ludzkiej strony”,
- takie osobiste historie zbierają zwykle sporo lajków i komentarzy – dla Ciebie darmowy zasięg,
- przytaczasz historię, która pewnie przydarzyła się niejednej kobiecie (te same ciuchy) – jest spora szansa, że Twoje klientki podzielą się własnymi historiami, dzięki czemu znów bezpłatnie zwiększą zasięg Twojego posta,
- między wierszami zachęcasz obserwujące osoby, żeby Ci kibicowały,
- informujesz o nowym zabiegu i o jego działaniu,
- reklamujesz możliwość zapisu na zabieg,
- informujesz o starcie sprzedaży i powodach, dla których warto znaleźć się w gronie osób, które zapiszą się na zabieg jako pierwsze,
- reklamujesz również „przy okazji” nową linię kosmetyków do pielęgnacji domowej.
A to wszystko w jednym poście o sweterku! 😉
Temat i sposób pisania musisz oczywiście dostosować do swojego stylu, a tego typu treści publikować z umiarem. Jeśli będziesz wykorzystywać ten sposób zbyt często, zwyczajnie przestanie on działać + klientki zaczną mieć wątpliwość, czy rzeczywiście obserwują profil gabinetu kosmetycznego 😉
Nie muszę chyba dodawać, że „bajkopisarstwo” nie jest najlepszą strategią, no, chyba że odbiorca ma tego świadomość. Zdecydowanie lepiej dzielić się prawdziwymi historiami i doświadczeniami 😉
Chcesz więcej? 🙂
Między innymi właśnie takie sekrety zdradzam w nowym e-booku Jak tworzyć skuteczne REKLAMY salonu? Jedyna różnica polega na tym, że tu masz 3 strony wskazówek, a w e-booku aż 155 stron! 😉
Zobacz film, w którym daję Ci prostą receptę na tworzenie skutecznych reklam i pokazuję, jak w środku wygląda e-book Jak tworzyć skuteczne REKLAMY salonu?
Zobacz film:
E-booka znajdziesz TUTAJ.