Którymi zabiegami są zainteresowani Twoi klienci? Gdzie znaleźć takie informacje i jak je wykorzystać do zwiększenia ruchu w Twoim salonie beauty? Jest darmowe narzędzie, które dostarczy Ci mnóstwo przydatnej wiedzy! Zobacz, jak z niego korzystać!

Z ARTYKUŁU DOWIESZ SIĘ:

  • po co Ci wiedza na temat tego, czego w internecie szukają klienci,
  • jak ją wykorzystać do zwiększenia zysków salonu,
  • jak sprawdzić, które zabiegi cieszą się aktualnie największym zainteresowaniem,
  • jak analizować i porównywać wyniki, aby podejmować najlepsze decyzje dla swojego salonu.

Do czego przyda Ci się wiedza o zabiegach wyszukiwanych w internecie przez klientów?

Jest wiele powodów, dla których warto wiedzieć, czego aktualnie szukają w sieci Twoi klienci. Dysponując taką wiedzą, możesz:

  • zmieniać swoją ofertę tak, żeby klienci byli nią bardziej zainteresowani – możesz dodawać do oferty często poszukiwane przez klientów zabiegi, usuwać te, które cieszą się mniejszym zainteresowaniem,
  • stworzyć zyskowną ofertę – w przypadku gabinetów, które dopiero zaczynają,
  • sprawdzać, czy zabiegi, które planujesz wprowadzić, rzeczywiście będą dobrym wyborem,
  • podejmować lepsze decyzje dotyczące kierunku ewentualnej specjalizacji lub zatrudniania nowych pracowników, którzy wykonują tylko wybrane zabiegi,
  • tworzyć skuteczniejsze akcje reklamowe – stawiając na zabiegi, które w danym czasie najbardziej interesują klientów, zyskasz więcej klientów i wydasz na reklamę mniej pieniędzy,
  • zwiększać zasięgi swoich postów, relacji – informując o tym, co jest na czasie, możesz liczyć na więcej interakcji ze strony odbiorców,
  • być na bieżąco z trendami, „przewidywać przyszłość”, zyskiwać przewagę konkurencyjną – analizując zmiany zainteresowań klientów, możesz jako pierwsza w Twojej okolicy wprowadzać zmiany i dzięki temu stać się liderką na lokalnym rynku!

Wiesz już, że warto. Pora na kluczową sprawę – jak i czym to zrobić?


Jak działa narzędzie do analizy wyszukiwanych haseł?

W sprawdzeniu preferencji klientów pomoże nam darmowe narzędzie od Google – Google Trends (klik).

Wpisując dowolne słowo kluczowe (w naszym przypadku będzie to nazwa zabiegu), otrzymujemy informację, jak wiele osób szukało tego słowa w konkretnym przedziale czasu.

Analizując te dane, możemy stwierdzić:

  • czy zainteresowanie danym zabiegiem rośnie, spada, czy może utrzymuje się na tym samym poziomie – jeśli zainteresowanie stopniowo spada, to może oznaczać, że zabieg już „wychodzi z mody” i nie warto w niego inwestować; jeśli rośnie, inwestycja może się okazać strzałem w dziesiątkę,
  • czy zainteresowanie danym zabiegiem jest przez cały rok, czy może wyłącznie sezonowo – jeśli sezonowo, to w których miesiącach; kiedy opłaca się robić akcje promocyjne, a kiedy reklama będzie nieskuteczna, bo klienci po prostu z tego zabiegu nie będą chcieli korzystać.

Porównując dane dotyczące różnych zabiegów, możemy:

  • sprawdzić, który z nich będzie się cieszył większym zainteresowaniem – czyli warto w niego zainwestować,
  • jak duże są różnice pomiędzy wybranymi zabiegami – może jeden jest „super”, a drugi „do kitu” albo zainteresowanie będzie podobne, ale zróżnicowane sezonowo, wtedy jeden zabieg można zamieniać z drugim i odpowiednio rozplanować akcje promocyjne.

Zanim przejdziemy do analizy konkretnego przykładu, jeszcze dwa zdania wyjaśnienia, jak interpretować wyniki generowane przez Google Trends.


Jak interpretować wyniki generowane przez Google Trends?

Narzędzie jest super i generuje mnóstwo możliwości, ale ma jedną wadę: nie pokazuje nam, ile razy dokładnie było wyszukiwane dane słowo. Jak to działa w takim razie?

Bierzemy sobie jakiś konkretny okres – może to być zarówno 1 godzina, jak i 19 lat (wyniki można sprawdzać wstecz do 2004 roku). Czas, w którym było największe zainteresowanie danym hasłem, zostaje oznaczony jako 100, kolejne okresy to odpowiednio mniejsze liczby aż do zera (liczby oczywiście mogą się powtarzać).

Czyli np. jeśli analizuję 12 miesięcy i powiedzmy w ostatnim tygodniu października mam 100, to oznacza, że w danym roku najwięcej ludzi szukało tego hasła właśnie w ostatnim tygodniu października.

Jeśli np. w pierwszym tygodniu lutego mam 50, to oznacza, że w pierwszym tygodniu lutego zainteresowanie tym hasłem było o połowę mniejsze niż w ostatnim tygodniu października.

Możemy sprawdzać, jak się to zmienia w skali tygodnia, miesiąca, roku, czy nawet 19 lat, ale nie wiemy, jak to się przekłada na konkretne liczby. Nie wiemy zatem, ile konkretnie osób szukało informacji o tym zabiegu w pierwszym tygodniu lutego i w ostatnim tygodniu października, ale wiemy, że w październiku było ich 2 razy więcej niż w lutym.

Jest to pewne ograniczenie, ale jak sama nazwa wskazuje, narzędzie służy do sprawdzania trendów, a nie konkretnych liczb wyszukiwań. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet z tego, co mamy, można wyciągnąć naprawdę mnóstwo cennych danych, co za chwilę zaprezentuję na konkretnym przykładzie.


Jak sprawdzić, których zabiegów najczęściej szukają klienci salonów beauty? Analiza przykładu

Naszym przykładem będzie zabieg mezoterapii.

Odpalamy Google Trends, wpisujemy hasło i wybieramy najszerszy możliwy okres, czyli od 2004 roku do teraz.

Na wykresie wyraźnie widać, że od 2004, a właściwie 2005 roku zainteresowanie zabiegiem mezoterapii stopniowo rosło, osiągając najwyższe wartości między 2019 a 2022 rokiem.

W 2023 roku notujemy nieco niższe wyniki niż w poprzednich latach.

Może to być związane:

  • ze spadkiem zainteresowania tym konkretnym zabiegiem – klienci zaczęli szukać innych opcji,
  • z ogólnym spadkiem zainteresowania zabiegami kosmetycznymi, które może wynikać np. z wysokiej inflacji, spadkiem zamożności klientów itd.

Jak sprawdzić, która z tych przyczyn ma dominujące znaczenie? Możemy np.:

  • porównać jak kształtuje się zainteresowanie innymi, nowszymi, modnymi zabiegami – jeśli wzrost zainteresowania innymi zabiegami pokrywa się ze spadkiem zainteresowania mezoterapią, to może oznaczać, że zabieg mezoterapii faktycznie „wychodzi z mody”,
  • sprawdzić, jak prezentują się wyniki wyszukiwania dla bardziej ogólnych haseł np. „salon kosmetyczny” – dowiemy się, czy zainteresowanie usługami gabinetów kosmetycznych jest podobne jak w poprzednich latach (wtedy problem może leżeć w samej mezoterapii), czy może ogólnie gabinety są rzadziej wyszukiwane (spadek zainteresowania wszystkimi usługami, ze względu na mniejszy budżet klientów).

Zobaczmy jeszcze, jak ten kluczowy dla nas okres wygląda na dokładniejszym wykresie – od początku 2019 roku do teraz:

Czerwoną linią zaznaczyłam maksymalną liczbę wyszukiwań, do której „dobiliśmy” w 2019 roku. Szczyt dla 2020 roku był zdecydowanie niższy, ale pamiętajmy, że był to rok początku pandemii. W 2021 i 2022 roku znowu mieliśmy wysokie szczyty, a w 2023 roku wspomniany już spadek.

Najeżdżając kursorem na dowolny punkt wykresu, możemy zobaczyć, jakiego konkretnie okresu dotyczy:

Pora sprawdzić, kiedy dokładnie były największe wzrosty i spadki. Nie da się podświetlić kilku wyników naraz, więc sprawdzę to dla Ciebie i naniosę na grafikę.

Co z tego wynika?

Najwięcej wyszukiwań hasła „mezoterapia” było w następujących okresach:

  • 3-9 lutego 2019,
  • 19-25 stycznia 2020,
  • 14-20 lutego 2021,
  • 13-19 lutego 2022,
  • 19-25 lutego 2023.

Oznacza to, że szczyt zainteresowania zabiegami mezoterapii przypada na okres od końca stycznia do końca lutego. Jeśli dodatkowo spojrzymy na pozostałe miesiące z wysokimi wskazaniami, to zależnie od roku moglibyśmy rozszerzyć ten okres na od początku stycznia do początku kwietnia.

Jaki z tego wniosek? Ano taki, że w grudniu, zamiast lepić pierogi, powinnaś szykować super akcję promocyjną zabiegu mezoterapii, która powinna ruszyć na początku stycznia i trwać mniej więcej do połowy lutego. Wtedy szansa na zdobycie maksymalnej liczby klientek będzie najwyższa. No dobra, pierogi rzecz ważna, więc może nie zamiast a pomiędzy 😉

Żarty, żartami… Wiadomo, że grudzień jest ciężki, ale myślę, że okres między świętami a sylwestrem to idealny czas na zaplanowanie działań reklamowych na początek nowego roku. Pamiętaj, że im wcześniej zabierzesz się za przygotowywanie akcji promocyjnej, tym lepsze efekty uzyskasz. Jeśli nie wiesz, jak się za to zabrać, zajrzyj do moich materiałów na temat skutecznej reklamy gabinetu. Znajdziesz je TUTAJ.


Ok, wróćmy do wykresu.

Najmniej wyszukiwań hasła „mezoterapia” było w następujących okresach:

  • 23-29 czerwca 2019,
  • 5-11 kwietnia 2020 (lockdown),
  • 28 marca – 3 kwietnia 2021 (częściowy lockdown),
  • 8-14 sierpnia 2021,
  • 19-25 grudnia 2021,
  • 17-23 lipca 2022,
  • 25 czerwca – 1 lipca 2023.

Pomijając lockdownowe anomalie (wiosna 2020 i wiosna 2021) najmniejsze zainteresowanie zabiegami mezoterapii było zwykle w okresach wakacyjnych (lipiec-sierpień) i świątecznych (koniec grudnia).

W tych miesiącach warto skoncentrować się na promocji innych zabiegów.

Jakich? Musisz sprawdzić! 😉



Zobacz, ile cennych wniosków udało nam się wyciągnąć tylko z jednego wykresu dla jednego hasła. Właściwie to z fragmentu wykresu, bo koncentrowałyśmy się najbardziej na okresie 2019-2023.

Na koniec jeszcze trzy ciekawostki, ale zanim o nich, muszę wspomnieć o zastrzeżeniach, które trzeba mieć na uwadze.

Pamiętaj, że to wszystko są wnioski wyciągnięte tylko na podstawie jednego wykresu. Żeby je potwierdzić/wykluczyć/uzupełnić, trzeba by było zrobić jeszcze kilka rzeczy:

  • porównać ten wykres z wykresem zainteresowania ogólnie zabiegami kosmetycznymi (wspominałam już o tym),
  • porównać ten wykres z wykresem zainteresowania innymi zabiegami (wspominałam już o tym),
  • spisać daty istotnych wydarzeń i przeanalizować ich wpływ na wyniki wykresu (o pandemii już pisałam, ale mamy jeszcze wojnę, a także zwyczajne wydarzenia, takie jak choćby Święta Wielkanocne, których data jest ruchoma i zwykle wypada w okolicy analizowanych przez nas okresów),
  • poobserwować wyniki „mezoterapii” dla kolejnych miesięcy, a nawet lat – spadek zainteresowania w 2023 roku może okazać się przejściowy, no ale tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć (możemy jedynie prognozować w oparciu o wyniki innych haseł, ale to już wiesz).

Trzeba jeszcze wspomnieć o zaznaczonej na wykresie linii z dopiskiem „uwaga”. Z opisu Google wynika, że 1.01.2022 poprawiono system zmieniania danych. Gdyby to był 1.01.2023, to mielibyśmy zdecydowanie więcej powodów do zmartwień, bo 2023 jest „dziwny”. W 2022 roku widać podobny rozkład jak w roku 2021, więc wydaje mi się, że ta zmiana nie ma dla nas znaczenia.

Na grafice poniżej zaznaczyłam te powtarzające się w kolejnych latach fragmenty:

Ok, pora na ciekawostki.


Jak zainteresowanie zabiegami kosmetycznymi wygląda w różnych regionach? – CIEKAWOSTKA 1

Oprócz wykresów ogólnopolskich Google Trends pozwala nam sprawdzić zainteresowanie poszczególnymi hasłami dla konkretnych regionów, a dokładniej dla poszczególnych województw. Takie dane znajdziemy pod tym głównym wykresem, który dziś omawiałyśmy.

Z widoku województw (nazwanych tutaj „podregionami”) możemy przełączyć się na widok miast. Sprawdzałam i niestety w przypadku „mezoterapii” nie działa to najlepiej. Myślę, że powodem jest stosunkowo niewielka liczba wyszukiwań tego hasła. Jeśli sprawdzimy bardziej popularne hasło, np. „kawa”, to wyniki z podziałem na miasta wyświetlają się już całkiem dobrze (przykład z kawą poniżej).

Skoro już jesteśmy przy kawie… ☕ Mała przerwa… Kawowa oczywiście 😉

Napisanie tego artykułu zajęło mi bardzo dużo czasu, a moja strona nie ma żadnych zewnętrznych źródeł finansowania. Utrzymuję ją wyłącznie z Waszych zakupów moich e-booków, kursów i narzędzi. Będzie mi bardzo miło, jeśli zdecydujesz się wesprzeć powstawanie kolejnych takich artykułów symboliczną wirtualną kawą.

Kawę możesz postawić TUTAJ – to moje konto na portalu, który pozwala wesprzeć Twórcę symbolicznym 5 zł lub dowolną inną kwotą. W tej chwili w temacie kawy od kilku miesięcy jest zupełna susza, więc mam nadzieję, że się nie pogniewasz, że w najbliższym czasie jeszcze się z tym tematem przypomnę.

Chcę postawić kawęKLIK.


Czy wyniki mezoterapii pokrywają się z wynikami ogólnie dla salonów kosmetycznych? – CIEKAWOSTKA 2

Wspominałam już kilka razy, że dobrze by było sprawdzić, jak te nasze wyniki wyglądają w odniesieniu do ogólnych wyszukiwań pod hasłem „salon kosmetyczny”. Tym razem już nie będziemy robić długaśnej analizy. Zerkniemy na dosłownie kilka istotnych wartości:

WNIOSEK 1:

Ciekawą sprawą jest, że okresy większej liczby zapytań dla hasła „salon kosmetyczny” pokrywają się ze zmniejszeniem liczby zapytań na hasło „mezoterapia” (np. lipiec 2019). Można by było wysnuć wniosek, że okresy największego zainteresowania zabiegami ogółem nie pokrywają się z zainteresowaniem samą mezoterapią, czyli reklamując mezoterapię w tych najlepszych dla niej okresach (styczeń-luty-marzec) możemy sobie zrekompensować ubytek klientek na inne zabiegi (turkusowe ramki) – o ile faktycznie taki ubytek u nas występuje.

Żeby mieć pewność, że faktycznie tak to działa, warto by było porównać wykresy to z danymi finansowymi własnego salonu. Czy w miesiącach, w których masz więcej klientek na mezoterapię, jednocześnie masz ogólnie mniejszy ruch w salonie?

Pamiętaj, że nie da się stwierdzić czegoś na 100% w oparciu jedynie o wycinek danych, dlatego takie wykresy warto zestawiać z danymi z innych źródeł, np.:

  • statystyki strony internetowej,
  • statystyki z mediów społecznościowych,
  • dane z programu rezerwacyjnego,
  • rozliczenia finansowe salonu,
  • własne statystyki dotyczące zainteresowania poszczególnymi zabiegami w konkretnych przedziałach czasu z uwzględnieniem ich sezonowości.

Trzeba również mieć na uwadze, że cały czas mówimy o statystyce, średnich wartościach, które siłą rzeczy nie będą aktualne dla 100% gabinetów. Jeśli mamy 4 kobiety, które mają kolejno 2, 4, 4 i 6 torebek, to średnio każda z kobiet będzie miała 4 torebki. Średnio – nie w rzeczywistości.

WNIOSEK 2:

Wpływ lockdownu jest widoczny nie tylko na samo zainteresowanie mezoterapią, ale również na zainteresowanie usługami salonów ogólnie. To dość oczywiste, ale chyba warte odnotowania, bo pokazuje, że przynajmniej w tym temacie dane w Google Trends są wiarygodne.

WNIOSEK 3:

Zastanawiałyśmy się na początku, czy to mezoterapia traci na popularności, czy może ogólnie ruch w całej branży jest mniejszy. Patrząc na fioletowe strzałki wyraźnie widać, że w tym roku maksima zapytań dla hasła „salon kosmetyczny” są niższe niż w poprzednich latach, co może wskazywać na słabszą kondycję całej branży.


Zobaczmy jeszcze, co się stanie, jeśli zamiast „mezoterapia” wpiszemy „mezoterapia Warszawa”, a zamiast „salon kosmetyczny”, „salon kosmetyczny Warszawa”. Tym razem weźmiemy pod uwagę najdłuższy możliwy okres. Czy wykresy będą podobne?

Ogólny wniosek, jaki mi się nasuwa, jest taki, że dla obu zestawów widać spadek w stosunku do 2 poprzednich lat. Żeby powiedzieć więcej, myślę, że trzeba by było przeanalizować dokładnie węższe przedziały czasu. Pytanie tylko, czy te dane dla samej Warszawy są w 100% miarodajne? Czy tych wyszukiwań nie jest za mało? Zastanawiam się nad tym dlatego, że na górnym wykresie widać powtarzające się z roku na rok trendy, a na tym dolnym, warszawskim jest mam wrażenie większy bałagan 😅

No nic, nie będziemy się w to zagłębiać, bo artykuł wyszedł już i tak strasznie długi, a ja mam przecież dla Ciebie jeszcze jedną ciekawostkę 😊


Jak mezoterapia wypada na tle innych zabiegów? – CIEKAWOSTKA 3

Tutaj porównujemy mezoterapię, depilację laserową i pedicure, choć trzeba zaznaczyć, że pedicure w większym stopniu niż pozostałe z wymienionych zabiegów może być wyszukiwany również w kontekście domowej pielęgnacji. Wybrałam go jednak, bo jest to chyba najbardziej oczywisty wakacyjny zabieg.

Na wykresie dobrze widać, że zainteresowanie mezoterapią mniej więcej pokrywa się sezonowo z zainteresowaniem depilacją laserową, czego uzasadnieniem jest oczywiście charakter obu zabiegów. Zainteresowanie depilacją laserową jest jednak mniejsze.

Z drugiej strony, każdego roku – mniej więcej od drugiej połowy maja do końca sierpnia – mocno rośnie zainteresowanie zabiegiem pedicure. Co ciekawe, tutaj też obserwujemy spadek w 2023 roku, co jest kolejnym argumentem przemawiającym za tezą, że spadek zainteresowania poszczególnymi zabiegami może wynikać z trudniejszej sytuacji ekonomicznej klientów.

I tak, wiem, wiele zabiegów można przyporządkować do danego sezonu na logikę.

Przykłady, które wybrałam, są dość oczywiste, ale narzędzie możesz przecież wykorzystać do każdego zabiegu, każdej nowej technologii!

Jeśli np. zastanawiasz się, czy kupić jakieś nowe, „kosmiczne” urządzenie, warto sprawdzić, czy jest nim zainteresowanie. Takie zainteresowanie możesz również wykreować sama, ale będzie to wymagało od Ciebie więcej pracy.

Jeśli lubisz innowacje i chcesz być pierwsza, warto sprawdzać nowe trendy z podziałem na konkretne regiony. Może okazać się, że u Ciebie jeszcze nie ma czegoś, co już jest hitem w innych regionach. Możliwości są nieograniczone!

Mam nadzieję, że dobrnęłaś do końca i że ta analiza była dla Ciebie choć trochę ekscytująca 😁 Dla mnie była! Bardzo lubię zbierać i analizować dane. Co więcej, uważam, że jest to świetne, choć nadal niedoceniane w mniejszych firmach narzędzie rozwoju biznesu. Daj znać, czy udało mi się zainspirować Cię do przeprowadzenia własnych analiz!

No i przypominam o wirtualnej kawce ☕ Będzie mi bardzo miło, jeśli w ten sposób docenisz moją pracę i przyczynisz się do powstania kolejnych takich artykułów – kawę znajdziesz TUTAJ.

Zapraszam Cię również do mojego SKLEPU, w którym znajdziesz mnóstwo przydatnych materiałów i narzędzi, które pomogą Ci szybko zwiększyć zyski Twojego salonuKLIK.

podrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznym
Tagi :