Popełniłam błąd, czy może stało za tym coś więcej? Konfrontuję się z pewnym komentarzem, który kwestionował moje marketingowe kompetencje. Jesteś ciekawa, czy wyjdę z tej sytuacji obronną ręką?

Tak, trochę buduję napięcie, ale wyłącznie dlatego, że bardzo chciałabym, żebyś zapoznała się z analizą sytuacji, która mi się przytrafiła. Płynie z niej wiele cennych wniosków, które wykorzystasz, promując usługi swojego salonu. Ok, do konkretów.

Kilka dni miałam ciekawą sytuację. Napisały do mnie dwie osoby, jak mniemam w celu wytknięcia mi niewiedzy.

Chodziło o reklamy, które zamieściłam. Wiecie pewnie, że w czwartek była premiera e-booka o błędach w mediach społecznościowych (klik). Przez niektórych zostało to chyba odebrane jako wyzwanie w stylu: znajdź błąd u tej, co niby pisze o błędach, bo twierdzi, że się na nich zna! Udowodnij jej, że się jest odwrotnie! 🙂

Nie, nie chodzi mi o żalenie się, absolutnie nie. Z obu tych historii płynie jeden MEGA ważny wniosek dotyczący skutecznej reklamy, którym chciałam się z Wami podzielić. Żeby do niego dojść, muszę jednak najpierw króciutko streścić, o co chodziło w tych wypowiedziach.

Pierwszy komentarz dotyczył płatnych kampanii reklamowych, konkretnie wykluczania grup odbiorców. Pozwolę więc zostawić go sobie na przyszłość – na czas, w którym pojawi się e-book na ten temat (a pojawi się! 😊). Drugi odnosił się do grafiki dołączonej do wstawionej przeze mnie reklamy – wklejam ją poniżej.

Komentująca osoba napisała:

O co mogło chodzić? Ano zapewne o to, że jedną z marketingowych zasad dobierania zdjęć, o której zresztą sama pisałam Wam w innym e-booku, konkretnie Jak tworzyć skuteczne REKLAMY salonu? (klik) jest to, że zdjęcia z ludźmi z reguły działają lepiej niż zdjęcia bez ludzi.

Konkluzja: pisze, że zna się na błędach, a nie wie, że zdjęcie powinno być z ludźmi 😉

Dlaczego ja Ci w ogóle o tym piszę?

Jeśli nie wiemy, jak coś zrobić, działamy intuicyjnie i albo nam to wyjdzie, albo nie. Mając wiedzę, działamy w oparciu o tę wiedzę i nasze szanse na sukces, np. w postaci nowo pozyskanej klientki rosną.

Wiedza jest ważna? Bardzo!

Podkreślam to, bo za chwilę napiszę coś pozornie odwrotnego, mianowicie to, że kluczowe jest doświadczenie.

Zawsze jak napiszę dla Was nowego e-booka lub jest #promobezokazji i ustawiam reklamy, robię kilka wersji takich reklam, np. 3 różne teksty i 3 różne grafiki, co w sumie daje 9 kombinacji:

  • tekst 1 – grafika 1
  • tekst 1 – grafika 2
  • tekst 1 – grafika 3
  • tekst 2 – grafika 1
  • tekst 2 – grafika 2
  • tekst 2 – grafika 3
  • tekst 3 – grafika 1
  • tekst 3 – grafika 2
  • tekst 3 – grafika 3

Robię tak po to, żeby sprawdzić, co działa najlepiej. Co się najlepiej klika, z której reklamy przyjdzie najwięcej zamówień.

Robię to już od kilku ładnych lat – kilkanaście akcji rocznie, przy czym często z okazji jednego wydarzenia robię różne zestawy reklam… Nie przesadzę, jeśli napiszę, że robiłam już kilkaset takich testów – bo to za każdym razem są testy. Testy „na żywym organizmie” – bo przecież nie testuję sobie dla testowania – głównym celem jest sprzedaż e-booka lub kursu.

Za KAŻDYM razem analizuję, które teksty i które grafiki się najlepiej klikały, zastanawiam się, z czego to wynika, wyciągam wnioski i ustawiając kolejne zestawy reklam, za każdym razem jestem odrobinę mądrzejsza. Nie osiadam jednak na laurach – wykorzystuję sprawdzone rozwiązania, ale też za każdym razem dorzucam coś nowego: inny rodzaj tekstu, inne, nieużywane wcześniej zdjęcia, kolory itd. Jeśli nowość się sprawdzi, wykorzystuję ją w przyszłości razem z innymi „pewniakami” i znów szukam kolejnych działających „nowości”.

I wiesz, co wyszło z tych wszystkich testów? Że niezależnie od tematu i produktu, poniższe zdjęcie albo najlepiej się klika, albo przynajmniej jest w pierwszej trójce najlepiej klikających się reklam – od momentu, w którym zaczęłam go używać. Wtedy „zdetronizowało” inne super klikające się zdjęcie. I dobrze, bo tamto miało jedną wadę – nadawało się tylko do tematów związanych z finansami. Gabinet jest bardziej uniwersalny.

Zanim przejdę do sedna, jeszcze jedna ciekawostka. Zanim „odkryłam” to aktualne gabinetowe i poprzednie „finansowe” zdjęcie, najlepiej klikało się to:

Niestety, fakt braku rękawiczek zaczął wywoływać tak duże poruszenie, że trzeba było wprowadzić zmiany 🙂 Nie oburzam się absolutnie – trzeba promować dobre wzorce. Paznokcie więc bezpowrotnie odeszły… 😉

Ok, po co ja Ci to wszystko piszę i do czego właściwie zmierzam?

Wiedza czy doświadczenie? Intuicja czy testy? Jak łatwiej zdobyć klienta na zabiegi?

Ano do tego, że w marketingu kluczowe są testy! Możesz przeczytać wszystkie książki świata, ale jeśli nie zaczniesz działać i sprawdzać różnych wariantów, to ta wiedza cały czas będzie wyłącznie teoretyczna. Nie dotyczy to wyłącznie grafik do reklam w mediach społecznościowych, ale tak naprawdę każdej „działki” marketingu salonu.

Każda grupa odbiorców jest inna, inaczej reaguje, ma inne skojarzenia. Musisz poznać swoją grupę i dostosować do niej swoje przekazy. Testować, analizować, wyciągać wnioski i poprawiać – aż dojdziesz do momentu, w którym od razu będziesz wiedziała, co zadziała, a co nie. Oczywiście nawet wtedy będzie się zdarzało, że coś Cię zaskoczy, ale już nie w takiej skali jak na początku. Będziesz również w stanie stwierdzić, jakie mogły być przyczyny takiego, a nie innego obrotu spraw.

Czy w takim razie teoretyczna wiedza nie jest Ci potrzebna? Może lepiej skupić się wyłącznie na doświadczeniach?

Tutaj już idziemy za daleko. Merytoryczne podstawy są niezbędne, między innymi po to, żeby:

  • nie działać zupełnie na oślep,
  • uniknąć popełniania oczywistych „błędów początkującego”,
  • poznać kluczowe mechanizmy (co ma szansę zadziałać, a co raczej będzie stratą pieniędzy),
  • wiedzieć, od czego zacząć swoje działania, testy (mając wiedzę, możesz zacząć od dwóch potencjalnie dobrych pomysłów, działając intuicyjnie, możesz trafić na dwa złe – nie zyskasz żadnej wiedzy),
  • zyskać punkt odniesienia (jeśli nie masz przygotowania, będzie Ci ciężko określić, czy reklama zadziałała dobrze, czy nie – owszem, widzisz zyski, ale nie wiesz, jaki procent możliwości wykorzystałaś),
  • umieć interpretować wyniki własnych testów (ocenić co i dlaczego zadziałało, a co nie i co należy poprawić),
  • rozsądniej wydawać pieniądze (nie będziesz ich marnować na realizację pomysłów, których szansa na powodzenie jest naprawdę niewielka),
  • szybciej uzyskiwać dobre wyniki (zaczynając od dwóch potencjalnie dobrych pomysłów, szansa na zdobycie klienta jest większa),
  • szybciej osiągnąć perfekcję (im wyższy będzie poziom, z którego zaczniesz, tym wyżej dojdziesz).

Wiedza jest bardzo, bardzo ważna! Bez niej ani rusz! Równie ważne jest jednak, co my z tą wiedzą zrobimy. To trochę tak, jak w sytuacji, w której czegoś nie potrafisz. Za pierwszym razem trzęsą Ci się ręce, szukasz informacji, pytasz osób bardziej doświadczonych. Za drugim i kolejnym razem nadal jesteś niepewna, szukasz odpowiedzi na pojawiające się pytania. Za 50-tym razem robisz to samo już na pewniaka, a za 90-tym kombinujesz, jakby to zrobić inaczej, lepiej. Masz wiedzę i doświadczenie, możesz dodać coś od siebie. Tak rozwija się każda dziedzina nauki, tak rozwijamy się w życiu, tak rozwija się osoba pracująca w salonie!

Dostosuj się do preferencji swoich klientów!

Jeśli testy dowiodą, że dobrze działa coś, co teoretycznie powinno działać gorzej, po prostu z tego korzystaj! Owszem, spróbuj się zastanowić, z czego wynika akurat ta rozbieżność między teorią a praktyką – znalezienie odpowiedzi na to pytanie będzie dla Ciebie niezwykle cenne! Nie ma jednak mowy o tym, żeby rezygnować z czegoś, co działa tylko dlatego, że nie jest to zgodne z ogólnie uznanymi zasadami.

Twoi klienci z różnych powodów mogą myśleć niestandardowo, reagować inaczej, niż inne grupy. Jeśli znajdziesz sposób na „złamanie tego szyfru”, będziesz działać skuteczniej! Właśnie dlatego tak ważne w marketingu jest poznanie swojej grupy docelowej. Zdefiniowanie, kim są osoby, które najchętniej korzystają z usług salonu i zostawiają w nim najwięcej pieniędzy.

Praktyka jest genialną nauczycielką!

Zupełnie nie gniewam się na autorkę cytowanego wcześniej komentarza, bo był on napisany w kulturalny sposób, poza tym pod jego wpływem powstał artykuł, który być może przyda się właśnie Tobie! Uznałam, że to świetny pretekst, żeby podzielić się z Tobą moimi doświadczeniami i zostawić kilka wskazówek, które mogą Ci się przydać 🙂

Często zdarza się tak, że do ciekawych wniosków dochodzimy nie w wyniku teoretyzowania, a właśnie w wyniku analizowania konkretnych sytuacji z praktyki.

Tę samą zasadę zastosowałam, pisząc e-booka 87 BŁĘDÓW, które popełniasz, prowadząc profile salonu w mediach społecznościowych – zdiagnozuj i NAPRAW! (klik), w którym omawiam 87 realnych błędów, które często widuję na stronach salonów beauty. Pokazuję, co i dlaczego jest źle plus najważniejsze: jak to poprawić, czyli jak to samo zrobić lepiej.

Nieskromnie przyznam, że we wskazywaniu błędów i sugerowaniu poprawek mam już spore doświadczenie 😉 W swojej pracy wielokrotnie robiłam audyty profili w mediach społecznościowych. Nie tylko salonom, ale również dużym firmom kosmetycznym. Zawsze to było co najmniej kilkanaście (a czasami nawet kilkadziesiąt) stron screenów z zaznaczonymi rzeczami do poprawy. Każdy popełnia błędy. Jedni mniej, inni więcej. Jedni z niewiedzy, inni z braku czasu, z powodu rutyny. Wszyscy je popełniamy. Ja też!

Kluczowe jest to, żeby na chwilę się zatrzymać i tych błędów poszukać. Wyłapać je i zastanowić się, które z nich faktycznie wpływają na wyniki finansowe salonu, a które są drobiazgami do dopieszczenia w wolnej chwili. Które z nich możemy naprawić bez wielkich nakładów czasu i energii, a które trzeba zostawić na luźniejszy czas.

Jeśli chcesz ze mną sprawdzić, co na profilach społecznościowych Twojego salonu wymaga poprawy, zobacz listę tematów, które omawiam w nowym e-booku 87 BŁĘDÓW, które popełniasz, prowadząc profile salonu w mediach społecznościowych – zdiagnozuj i NAPRAW! (klik). Wskakuj TUTAJ.

87 bledow ktore popelniasz prowadzac profile salonu w mediach spolecznosciowych

Dowiedz się więcej o e-booku 87 BŁĘDÓW, które popełniasz, prowadząc profile salonu w mediach społecznościowych – zdiagnozuj i NAPRAW!KLIK.

jak tworzyc skuteczne reklamy salonu kosmetycznego

Dowiedz się więcej o e-booku Jak tworzyć skuteczne REKLAMY salonu? – KLIK.

podrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznympodrecznik marketingu i zarządzania gabinetem kosmetycznym