Jeśli jeszcze raz usłyszę, że kosmetyczki są złe bo nastają na zdrowie i życie biednych klientów biegając za nimi ze strzykawkami z botoxem, to chyba zmienię zawód… 😉 W prasie pojawiło się ostatnio bardzo szkodliwe dla środowiska kosmetycznego ogłoszenie. Sprawdź, czego boją się Twoje klientki!
W jednym z ostatnich numerów Newsweeka pojawiło się ogłoszenie zamieszczone przez pewne stowarzyszenie lekarskie, ostrzegające pacjentów przed poddawaniem się zabiegom z zakresu medycyny estetycznej u osób, które nie posiadają odpowiednich kwalifikacji zawodowych. Nie, nie w napisach końcowych – na piątej stronie, zaraz za tekstem naczelnego Tomasza Lisa, reklamą i krótkim artykułem redakcyjnym. Oczywiście jako osoba, która od wielu lat pisze o bezpieczeństwie wykonywania zabiegów estetycznych w pełni się z tym postulatem zgadzam, ale przy okazji odnoszę zupełnie subiektywne wrażenie, że tekst ten jest kontynuacją licznych działań medialnych, mających na celu osłabienie pozycji jednej z grup zawodowych. Zgadniesz jakiej?
Czy wstrzykiwanie botoxu naprawdę jest najważniejszym tematem w trudnym sporze dotyczącym uprawnień zawodowych osób pracujących w branży beauty/estetycznej? Osobiście nie znam nikogo kto botox wstrzykuje (a znam naprawdę dużo osób), co więcej nie znam nikogo, kto twierdzi, że kosmetyczki i kosmetolodzy powinni wstrzykiwać botox!
Żadne z branżowych stowarzyszeń, które również dostrzegają konieczność wprowadzenia pewnych zmian prawnych nie twierdzi, że zabiegi z użyciem botoxu powinny wykonywać jakiekolwiek inne osoby niż lekarze. Dlaczego więc trzeba ostrzegać przed tym społeczeństwo na 5-tej stronie Newsweeka? Czy taki tekst nie podważa zaufania do wszystkich osób zajmujących się w różnym zakresie poprawianiem urody? Czy tego typu wątpliwości nie powinny być omawiane na rzetelnych debatach z udziałem ekspertów? Czy jednostkowe przypadki nieodpowiedzialnych zachowań, obecne z resztą w każdej profesji, powinny świadczyć o wiedzy, rzetelności i odpowiedzialności całego środowiska?
W omawianym tekście poruszono również temat mezoterapii, która jak wszyscy wiemy jest zabiegiem dość szerokim. Zaliczamy do niej zarówno mezoterapię igłową, jak i bezigłową. Oczywiście w tekście nie rozróżniono wyżej wymienionych zabiegów. Mezoterapia została wrzucona do jednego worka z botoxem i kwasem hialuronowym.
O mezoterapii pisano wprawdzie w kontekście zabiegów medycyny estetycznej, ale jakoś mi się nie chce wierzyć, żeby nasze klientki wiedziały, które zabiegi są zabiegami medycyny estetycznej, a które zabiegami kosmetologicznymi. Jeśli ani kosmetyczki, ani kosmetolodzy, ani lekarze tego nie wiedzą, to skąd u licha mają to wiedzieć klientki?! Nie ma przecież konkretnych przepisów rozdzielających możliwość wykonywania konkretnych inwazyjnych zabiegów pomiędzy te trzy grupy zawodowe…
Dlaczego w naszym pięknym kraju wszystkie spory są rozwiązywane właśnie w ten sposób? Dlaczego nikt nie skupia się na meritum sprawy? Dlaczego to co nośne, medialne i to co na piątej stronie decyduje o kształcie naszej rzeczywistości? Czy naprawdę nie ma już miejsca na konstruktywną i merytoryczną debatę?
Jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Widziałaś opisywaną publikację? Zachęcam do komentowania!
Jaki jest aktualnie obowiązujący stan prawny?
Jeśli chcesz wiedzieć, jak w tej chwili wyglądają prawne uregulowania wykonywania inwazyjnych zabiegów estetycznych, przeczytaj e-booka Inwazyjne zabiegi estetyczne – kto może je wykonywać?
Nie ma konkretnych przepisów – to fakt. Jest jednak mnóstwo regulacji prawnych, w oparciu o które sądy wydają wyroki np. w sprawach o odszkodowania. Ten temat zdecydowanie przekracza moje kompetencje, dlatego zaprosiłam do współpracy Marka Koennera doświadczonego w sprawach medycznych i kosmetycznych mecenasa, który wyjaśnia nam dokładnie co i z jaką podstawą możemy robić.
W e-booku odpowiadamy między innymi na takie pytania:
- Które inwazyjne zabiegi możesz wykonywać w gabinecie kosmetycznym?
- Co z przerywaniem ciągłości skóry, pobieraniem krwi i stosowaniem znieczuleń, innych leków i wyrobów medycznych?
- Jak obronić się przed oskarżeniami, że nie masz prawa wykonywać danego zabiegu?
- Jak przepisy odnoszą się do zabiegów wymagających nakłuwania skóry lub wprowadzania preparatów do skóry?
- Jakie są realne różnice w uprawnieniach kosmetyczek i kosmetologów?
- Co zrobić, żeby wykonując zabiegi nie narazić się na problemy prawne?
Odpowiedzi na te i mnóstwo innych palących pytań poznasz podczas lektury blisko 100 stron e-booka Inwazyjne zabiegi estetyczne – kto może je wykonywać? E-booka znajdziesz TUTAJ.
Pełna lista zagadnień poniżej:
W e-booku “Inwazyjne zabiegi estetyczne – kto może je wykonywać?” znajdziesz odpowiedzi na następujące pytania:
- Co świadczy o tym, że zabieg można określić jako inwazyjny i co z tego praktycznie wynika?
- Jak przepisy odnoszą się do przerywania ciągłości naskórka? Co z przerywaniem ciągłości skóry właściwej?
- Jak odróżnić zabieg kosmetyczny od zabiegu medycznego? W którym miejscu przebiega granica?
- Jak bronić się przed oskarżeniami, że nie mamy prawa wykonywać danego zabiegu?
- Czy kosmetyczka i kosmetolog to zawody medyczne?
- W jakim zakresie możesz legalnie pomagać osobom z chorobami skóry?
- Czy możesz diagnozować choroby skóry?
- Kiedy musisz odesłać klienta do lekarza? W jaki sposób to zrobić, żeby uniknąć ewentualnych problemów?
- Czy możesz używać określeń tupu “gabinet kosmetologii i medycyny estetycznej”, “terapia trądziku” itd?
- Czy kosmetolog wykonujący zabiegi inwazyjne może korzystać ze zwolnienia z VAT?
- Czy możesz używać określenia “pacjent”, czy wyłącznie “klient”?
- Czy są zabiegi z pogranicza medycyny i kosmetologii zarezerwowane wyłącznie dla lekarzy? Jakie konkretnie?
- Czy fakt braku uprawnień do leczenia w przypadku powikłań oznacza, że nie możesz wykonywać danego zabiegu?
- W jaki sposób możesz “przerzucić” część odpowiedzialności za ewentualne powikłania na swojego klienta?
- Od kilku lat nie obowiązuje dedykowane nam rozporządzenie w sprawie wymagań sanitarno-higienicznych – jakimi przepisami powinniśmy się kierować w tej sytuacji?
- Jakie są realne różnice w uprawnieniach kosmetyczek i kosmetologów?
- Czy w przypadku problemów prawnych kosmetyczka będzie traktowana inaczej niż kosmetolog?
- Czy można zatrudnić w gabinecie osobę bez kierunkowego wykształcenia?
- Czy bycie pielęgniarką lub zatrudnienie pielęgniarki sprawia, że mamy więcej możliwości/uprawnień?
- Co z fizjoterapeutą, ratownikiem medycznym – czy takie wykształcenie coś zmienia w kontekście pracy w gabinecie?
- Jakie uprawnienia zawodowe mają trycholodzy i podolodzy?
- Jakie korzyści daje współpraca z lekarzem? Czy nawiązując ją rzeczywiście możemy robić więcej?
- Kto ponosi odpowiedzialność za zabieg wykonany przez lekarza w Twoim gabinecie – Ty, czy lekarz?
- Czy kosmetyczki i kosmetolodzy mogą stosować leki i wyroby medyczne?
- Jak wybrnąć z sytuacji, w której w ulotce mamy informację, że wyrób medyczny może być stosowany tylko przez lekarza?
- Czy i ewentualnie w jakim zakresie możemy wykonywać zabiegi z wykorzystaniem kwasu hialuronowego, mocnych peelingów, inwazyjnego sprzętu, osocza, nici liftingujących itd.?
- Czy w gabinecie kosmetycznym można korzystać ze sprzętu zakwalifikowanego jako wyrób medyczny?
- Co z HIFU i plazmą?
- Jak przepisy odnoszą się do zabiegów wymagających nakłuwania skóry?
- Co z iniekcjami? Czy w gabinecie kosmetycznym można legalnie wykonywać takie zabiegi?
- Czy można pobrać klientowi krew?
- Co z toksyną botulinową?
- Czy w gabinecie możesz legalnie podać klientce znieczulenie?
- Co z podawaniem hialuronidazy – można to zrobić, czy nie?
- Czy kosmetyczka lub kosmetolog mogą legalnie usuwać zmiany skórne, np. włókniaki lub brodawki?
- Co z zabiegami wykonywanymi przez podologów i trychologów? Jak pracować, żeby nie narazić się na zarzuty wchodzenia w kompetencje lekarzy?
- Jakie zmiany w prawie są potrzebne, a jakie zupełnie zbędne?
- Na ile realne jest, że w najbliższym czasie pojawią się przepisy zakazujące nam wykonywania zabiegów, którymi zajmowałyśmy się do tej pory?
Odpowiedzi na te i mnóstwo innych palących pytań poznasz podczas lektury blisko 100 stron e-booka Inwazyjne zabiegi estetyczne – kto może je wykonywać? E-booka znajdziesz TUTAJ.
Dlaczego kosmetolog nie może wstrzykiwać botoxu, 5 lat nauki to za mało ? A dlaczego tylko lekarz ma mieć do tego prawo, przecież kosmetologia powinna być ukierunkowana na dbanie o urode ORAZ POPRAWĘ wyglądu…
Proste. Toksyna botulinowa jest lekiem. Na lek wypisuje się recepte. Uprawnienia do wypisywania recept mają lekarze. Kosmetolog nie jest lekarzem.
Jestem kosmetologiem, prowadzę własną działalność, przykładam się do zawodu, szkolę się, douczam. W swoim gabinecie pracuję na dermatologicznych markach, usługi są w większości zaliczane do tych "inwazyjnych" w świetle nagonki. Nie uważam jednak, aby podawanie botoxu leżało w naszej intencji.
Jestem magistrem kosmetologii po studiach dziennych i ani mi w głowie żeby czepiać się botoxu albo kwasu hialuronowgo! to jest działka lekarzy medycyny estetycznej! tak samo jak henna, paznokcie, makijaż zostawmy kosmetyczkom, tak kosmetolodzy mają swoją pracę. Nie rozumiem jak można tego nie rozumieć. Często lekarz po studiach medycznych nie jest gotowy aby podawać toksynę lub kwas, trzeba idealnie znać anatomię człowieka, umówmy się studia kosmetologiczne 5 letnie oraz szkolenia nigdy nie przygotują Nas tak dobrze jak lekarzy. Także kosmetyczki nie powinny tykać się pewnych zabiegów dla preznaczonych dla kosmetologów i lekarzy, tak kosmetyczki i kosmetolodzy nie powinni tykać się… Czytaj więcej »